Antony Blinken, sekretarz stanu USA, zabrał głos podczas debaty ministrów spraw zagranicznych krajów członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ w rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. - Aby pokój był sprawiedliwy, musi opierać się na zasadach będących w sercu Karty Narodów Zjednoczonych: suwerenności, integralności terytorialnej, niepodległości. Aby był trwały, musi zapewnić, że Rosja nie będzie mogła po prostu odpocząć i ponownie rozpocząć wojny. Jakikolwiek pokój, jaki legitymizuje zagrabienie siłą ziemi przez Rosję, osłabi Kartę i wyśle sygnał agresorom na całym świecie, że mogą napadać na kraje i ujdzie im to na sucho - oświadczył Blinken.
Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
Blinken: Rosja wykorzysta jakąkolwiek przerwę w walkach
Sekretarz stanu USA wezwał państwa, by nie dały się oszukać wezwaniom do tymczasowego zawieszenia broni.
- Rosja wykorzysta jakąkolwiek przerwę w walkach do skonsolidowania kontroli nad terytorium i uzupełnienia swoich sił na kolejne ofensywy. To właśnie stało się, kiedy pierwsza napaść Rosji na Ukrainę została zamrożona. Zobaczcie, co stało się później - zauważył Blinken.
Przypomniał, że rok temu ostrzegał na forum RB ONZ o planach Rosji, które zostały zrealizowane - jak stwierdził teraz - dokładnie według jego słów. Podkreślił, że wojna ma globalne skutki i że Rosja starała się używać głodu oraz energii jako broni. Zaznaczył, że w przeciwieństwie do Moskwy Waszyngton stara się złagodzić kryzys żywnościowy, przeznaczając 13,5 miliardów dolarów na ten cel tylko w ubiegłym roku, co stanowiło 40 procent światowych wydatków na złagodzenie tego kryzysu.
Blinken wezwał do rozliczenia rosyjskich zbrodni i apelował, by nie zapominać o ich potwornej skali.
- Bucza nie jest normalna. Irpień nie jest normalny. Mariupol nie jest normalny. Bombardowania szkół i szpitali nie są normalne. I kradzież ukraińskich dzieci ich rodzinom i dawanie ich ludziom w Rosji nie są normalne - mówił najwyższy rangą amerykański dyplomata.
Rau: Kreml chce zniszczyć ukraiński naród
Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau zaapelował, by przeciwstawić prawdę dezinformacji i mylącej propagandzie. - A prawda jest taka, że dokładnie rok temu Rosja postanowiła rozpocząć swoją nielegalną agresję na Ukrainę - zaakcentował.
Zwrócił uwagę, że rosyjska wojna wystawia na próbę instytucje międzynarodowe. Testuje ich przywiązanie do zasad, które chronią nas wszystkich.
- Koszty humanitarne tej wojny są przerażające. Agresja spowodowała największy kryzys w Europie od czasów II wojny światowej. Rosyjska kampania terroru i celowe atakowanie cywilów i infrastruktury cywilnej są absolutnie nie do przyjęcia - oświadczył Rau.
Zarzucił Kremlowi pragnienie zniszczenia narodu ukraińskiego, jego dziedzictwa i przyszłości. Argumentował, że barbarzyńska agresja Rosji na Ukrainę nie jest problemem dwustronnym czy regionalnym, lecz sprawą wszystkich państw. - Wszyscy mamy obowiązek położyć kres tym okrucieństwom - podkreślił.
Zakaz agresji, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości uznał za ius cogens (normę prawną bezwzględnie wiążącą), od którego nie wolno odstępować. - Polska opowiada się za pełną odpowiedzialnością za wszystkie naruszenia i zadośćuczynienia za wyrządzone szkody - potwierdził szef MSZ RP.
Jako jeden z przejawów sprawiedliwości wymienił ochronę słabszych przed silniejszymi. - Osoby silne, które naruszają prawo, muszą zostać pociągnięte do pełnej odpowiedzialności, aby nie zachęcać innych do popełniania podobnych przestępstw w przyszłości - zalecał minister.
Wzywał do wprowadzenia w stosunkach międzynarodowych, zarówno w wymiarze prawnym, jak i w praktyce politycznej, tej samej zasady ochrony bezbronnych przed potężnymi złoczyńcami. Jak wyjaśnił, instytucje międzynarodowe muszą stanąć po stronie pokrzywdzonych i egzekwować odpowiedzialność.
Rau: jeśli nie będziemy działać solidarnie teraz, jutro może być za późno
- Wsparcie Polski dla Ukrainy jest i będzie niezachwiane. Miliony Ukraińców znalazły w naszym kraju bezpieczne schronienie. W 2022 roku Polska wydała ponad dziewięć miliardów dolarów - czyli półtora procenta naszego PKB - na pomoc humanitarną dla ukraińskich uchodźców - przytoczył Rau szacunki OECD.
Zapewnił, że Polska będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. - Nasze działania mają na celu zapewnienie zbiorowego pokoju i bezpieczeństwa. (…) Jeśli nie będziemy działać solidarnie teraz i zaniechamy obrony podstawowych wartości prawa międzynarodowego, jutro może być za późno - ostrzegł minister dodając, że Polska opowiada się za wartościami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych.
- Społeczność międzynarodowa ma siłę i wolę, by stanąć po stronie Ukrainy i bronić Karty Narodów Zjednoczonych, aby zwyciężyła siła argumentów - a nie argument siły - zakończył Rau.
Baerbock: ci, którzy zrównują agresora i ofiarę, nagradzają przemoc
Głos w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zabrała także szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
- Istnieje pokojowy plan dla Ukrainy, jest nim przegłosowana przez 141 krajów rezolucja Narodów Zjednoczonych - stwierdziła. - Ci, którzy zrównują agresora i ofiarę, nie budują pokoju, ale nagradzają przemoc - powiedziała minister. - Byłaby to droga do innego porządku świata, gdzie obowiązuje prawo siły - podkreśliła.
Zapewniła, że niemiecki rząd zrobi wszystko, by zachować porządek pokojowy wynikający z Karty Narodów Zjednoczonych. - W przeciwnym razie żadne małe państwo nie będzie mogło w przyszłości żyć bezpiecznie - ostrzegła.
Rezolucja w sprawie rosyjskiej agresji
Rezolucja przyjęta w czwartek wzywa Rosję do bezwarunkowego wycofania wojsk z terytorium Ukrainy i zaprzestania działań wojennych. Siedem państw, wśród nich Rosja, Białoruś, Korea Północna i Syria, wystąpiło przeciwko rezolucji, a 32, w tym Chiny, wstrzymały się od głosu.
Przy okazji prac nad rezolucją doszło do spięcia pomiędzy przedstawicielami Niemic i Chin, kiedy delegacja Pekinu zarzuciła Zachodowi, że uzbrajając Ukrainę pogarsza sytuację i dolewa oliwy do ognia.
- Nie chcieliśmy tej wojny. Nie wybraliśmy tej wojny - odpowiedziała minister Baerbock, cytowana przez dziennik "Guardian". - Prawda jest taka, że jeśli Rosja przestanie walczyć, wojna się skończy. Jeśli Ukraina zatrzyma tę walkę, Ukraina się skończy - stwierdziła. Podkreśliła że Chiny powinny powiedzieć Rosji, by zaprzestała agresji.
W piątek chiński rząd opublikował 12-punktowy dokument wzywający Rosję i Ukrainę do "wznowienia bezpośredniego dialogu" w celu znalezienia "pokojowego rozwiązania".
Chiny wzywają Moskwę i Kijów do rozpoczęcia rozmów. 12 punktów w dokumencie
Autorka/Autor: mjz//rzw
Źródło: PAP