Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Jemenu podało informację, że około 55 bojowników Al-Kaidy zginęło w nalotach w południowych regionach kraju. Służby Bezpieczeństwa odnotowały, że wśród ofiar jest trzech znaczących członków grupy.
To kolejny atak w ostatnim czasie w Jemenie. W sobotę w wyniku nalotu amerykańskiego samolotu bezzałogowego (tzw. drona) w prowincji Al-Bajda w południowo-zachodnim Jemenie zginęło 15 domniemanych członków Al-Kaidy. Ofiarami byli także trzej cywile.
Jemeński odłam Al-Kaidy
Jemen jest jednym z najuboższych państw arabskich i miejscem działania Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP) - organizacji od kilku lat uważanej przez Stany Zjednoczone za najbardziej niebezpieczny odłam Al-Kaidy. USA atakują terrorystów AQAP, ukrywających się na pustyniach i w trudno dostępnych górach Jemenu, używając samolotów bezzałogowych.
Prezydent Jemenu, generał Abd ar-Rab Mansur al-Hadi stara się skonsolidować państwo po wieloletnich rządach swego poprzednika Alego Abd Allaha Salaha. Kraj jest jednak nadal zagrożony terrorystyczną działalnością Al-Kaidy, a na południu - separatyzmem.
Autor: jl//kdj / Źródło: Reuter, PAP