W piątek w "Faktach po Faktach" w TVN24 Zbigniew Pisarski ocenił, że "dla nas z perspektywy polskiej jest niezwykle istotne, w jaki sposób Stany Zjednoczone zachowają twarz lub też wiarygodność w tym konflikcie". - Patrząc na ten konflikt z naszej perspektywy, powiem szczerze, że widzę trochę niekonsekwencji zarówno w retoryce, jak i w działaniu po stronie amerykańskiej i ona mnie niestety trochę smuci - powiedział.
Pisarski wskazał między innymi na dostawę amerykańskiego sprzętu militarnego, który miał być wysłany do Ukrainy, jednak został przekierowany do Izraela, "co sugeruje, że Stany Zjednoczone w jakiś sposób wspierały przygotowania do tej ofensywy".
Ekspert nawiązał też do niedawnej wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa, według którego izraelski atak może sprawić, że Iran będzie poważniej podchodził do rozmów z USA w sprawie porozumienia nuklearnego. - Ja bym chciał taką asertywność widzieć ze strony naszego sojusznika wobec Rosji i mam takie poczucie, że tego nie ma - ocenił Pisarski.
Według gościa TVN24, "jeżeli Stany Zjednoczone faktycznie to wykorzystają i dowiozą (...) przymusem Iran do jakiegoś porozumienia, to będzie informacja dla Rosji, że albo negocjujecie, albo również czeka was taki los jak Iran".
"Ta wymiana ciosów będzie trwała niedługo"
Jak spostrzegł Pisarski, konsekwencje konfliktu między Iranem a Izraelem mogą być dla Polski "dotkliwe też w wymiarze ekonomicznym". - Ceny ropy teraz skoczą, a liczyliśmy na to, że niska cena będzie elementem wywierania presji również na Rosję, w związku z czym ten element na pewno osłabnie. Z drugiej strony pamiętajmy, że z oboma krajami Polska jest w specyficznej sytuacji, bo zarówno z Izraelem mamy bardzo silne relacje historyczne i socjologiczne (...) wynikające z historii, ale również mamy je z Iranem - mówił.
Według generała Mieczysława Bieńka, byłego zastępcy dowódcy NATO do spraw transformacji, polska dyplomacja będzie zmierzać do deeskalacji tego konfliktu. - Zgadzam się z tym, że cena baryłki ropy poszybowała. Dzisiaj kosztuje 69 dolarów. To się odbije na gospodarce nie tylko polskiej, ale i innych krajów europejskich. I zgadzam się również z tym, że uwaga Stanów Zjednoczonych teraz przekierowała się na Bliski Wschód bardziej niż w kierunku wspierania Ukrainy i negocjacji - powiedział.
Zapytany, czy Rosja to wykorzysta, podpowiedział wprost: tak.
Zdaniem gościa TVN24 "kraje zatoki perskie i kraje arabskie takie jak Arabia Saudyjska, Kuwait, Irak, Emiraty, ale również i Chiny są również bardzo zainteresowane deeskalacją tego konfliktu". - Sądzę, że ta wymiana ciosów będzie trwała niedługo - dodał.
Autorka/Autor: kgr/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SERGEY BULKIN / SPUTNIK / KREMLIN POOL