Prokurator federalny Argentyny złożył w poniedziałek wniosek o karę 12 lat pozbawienia wolności dla Cristiny Fernandez de Kirchner, byłej prezydent kraju, pełniącej obecnie urząd wiceprezydenta. Argentyńska polityk jest oskarżona o defraudację pieniędzy publicznych w czasie gdy sprawowała najwyższy urząd w państwie.
Proces 69-letniej Cristiny Fernandez trwa od maja 2019 roku. Akt oskarżenia zarzuca jej udział w nielegalnym stowarzyszeniu i oszustwa w administrowaniu dobrem publicznym. Proces dotyczy podejrzeń o naruszenie prawa przy przyznawaniu koncesji na realizację 51 projektów robót publicznych firmom należącym do przedsiębiorcy Lazaro Baeza, szefa firmy BTP.
Baez, który w 2016 roku trafił do więzienia, znacznej części majątku dorobił się za prezydentury Cristiny Kirchner i jej męża Nestora (prezydent Argentyny od 2003 do 2007 roku)
- To prawdopodobnie największy manewr korupcyjny, jaki kiedykolwiek ujawniono w tym kraju - oświadczył prokurator federalny Argentyny Diego Luciani, wnioskując o karę 12 lat więzienia dla byłej prezydent. Wystąpił również o dożywotni zakaz sprawowania funkcji publicznych przez oskarżoną.
Prokurator Luciani wystąpił także o wymierzenie kar eksministrowi planowania Julio De Vido i kilku innym byłym dygnitarzom z czasów, gdy rządzili Nestor Kirchner i Cristina Fernandez.
Głos w sprawie zabrał obecny prezydent Argentyny Alberto Fernandez, który skrytykował decyzję prokuratury. "Żaden z czynów przypisywanych byłej prezydent nie został udowodniony" - podkreślił w oświadczeniu.
Oskarżenia o defraudację ponad 5 miliardów pesos
Kwota pieniędzy, którą – według prokuratury – miała zdefraudować Cristina Fernandez wraz z osobami, które z nią współdziałały, określona została przez prokuraturę na 5 miliardów 231 milionów peso argentyńskich, co stanowi równowartość ponad 39 milionów euro. Prokurator Luciani w swej mowie końcowej oświadczył, że kierował się w swych działaniach jedynie dążeniem do "zapewnienia poszanowania konstytucji".
Proces trwał w sumie 600 godzin, przesłuchano 114 świadków i sąd przestudiował "ogromną ilość dokumentów”".
Według pierwszych komentarzy argentyńskich mediów, wyrok w procesie zapadnie po przesłuchaniu świadków obrony - prawdopodobnie dopiero w grudniu tego roku. Ale już należy się spodziewać od niego szeregu odwołań. Tym samym do jego zatwierdzenia może upłynąć kilka lat. To bardzo oddala ewentualne rozpoczęcie odbywania kary przez Cristinę Fernandez – stwierdzają powszechnie w komentarzach latynoamerykańskie media.
Źródło: Reuters, PAP