Dziecięciu działaczy białoruskiej opozycji zostało zatrzymanych w ramach śledztwa dotyczącego wybuchu w Mińsku z 4 lipca - poinformował w piątek portal "Biełorusskije Nowosti"
Liczba zatrzymanych jest długa. Powołując się na białoruskich obrońców praw człowieka, portal pisze, że zatrzymano m.in. 4 członków stowarzyszenia "Białoruskie Zgrupowanie Wojskowych", które zostało rozwiązane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Ponadto aresztowano dwóch działaczy Białoruskiego Frontu Narodowego, członka koła młodzieżowego Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, działacza kampanii "Europejska Białoruś" i lidera Białoruskiej Partii Wolności Siarhieja Wysockiego.
Śledztwo trwa
Według obrońców praw człowieka, w całej Białorusi odbywają się liczne przesłuchania działaczy opozycji i rewizje w ich domach.
Śledztwo to efekt ataku bombowego, do jakiego doszło na początku lipca w centrum Mińska. Ładunek domowej roboty wybuchł podczas koncertu z okazji Dnia Niepodległości Białorusi, na którym był obecny także prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Rannych zostało ponad 50 osób, ale prezydentowi nic się nie stało. (PRZECZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA