W rosyjskich aresztach śledczych wejdzie w życie zakaz używania przez aresztantów więziennego żargonu i niecenzuralnych słów - podała w czwartek rządowa "Rossijskaja Gazieta". Natomiast - dodaje dziennik - aresztanci będą mogli korzystać z e-booków.
Takie przepisy, wprowadzające poprawki do regulaminu aresztów śledczych, zatwierdziło Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji.
Zakaz obelg, gróźb, oszczerstw
Jak wyjaśnia rządowy dziennik, o poprawkach mowa była od dawna. Obrońcy praw człowieka wskazywali już od długiego czasu, że w celach aresztanci mogą posiadać bardzo niewiele przedmiotów i proponowali, by listę takich dozwolonych rzeczy poszerzyć. "Służba więzienna zgodziła się z tym, jednak prócz tego przy okazji postanowiono odświeżyć też listę zakazów" - zauważa gazeta.
I tak zabronione zostaje używanie wyrażeń niecenzuralnych, zawierających groźby, obelgi i oszczerstwa. Restrykcje objęły też żargon więzienny.
Naiwny zakaz
"Niektórzy eksperci mogą uznać zakaz za naiwny. Czy naprawdę autorytety kryminalne (o wysokiej pozycji w świecie przestępczym - red.) przejdą na najczystszy język literacki, bez domieszki fieni (rosyjskiej gwary kryminalnej)?" - zastanawia się "RG". I przyznaje, że "jest to wątpliwe", ale też "każdy zakaz chociażby częściowo dyscyplinuje". Według dziennika zakaz może też utrudnić przejmowanie subkultury więziennej przez ludzi młodych czy nowicjuszy w aresztach.
Nowe przepisy pozwalają więźniom aresztów śledczych na kupowanie (za pośrednictwem administracji) bieżących gazet i czasopism oraz na wypożyczanie urządzeń elektronicznych niepodłączonych do internetu i bez możliwości rejestrowania obrazu. Chodzi przede wszystkim o e-booki.
Autor: asz//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com