Prezydent Duda: opowieści o danym raz na zawsze pokoju w Europie były absolutną mrzonką

Źródło:
PAP
Andrzej Duda: widzimy eksplozję tego rosyjskiego kompleksu imperialnego, który skutkuje agresją
Andrzej Duda: widzimy eksplozję tego rosyjskiego kompleksu imperialnego, który skutkuje agresją TVN24
wideo 2/23
Andrzej Duda: widzimy eksplozję tego rosyjskiego kompleksu imperialnego, który skutkuje agresją TVN24

- To, co Rosja zrobiła w ostatnim czasie, pokazało całej reszcie świata, że wszelkie opowieści o danym raz na zawsze pokoju i spokoju w Europie były absolutną mrzonką - mówił w Rydze prezydent Andrzej Duda. - Dzisiaj dążeniem władców Rosji z Władimirem Putinem na czele jest tak naprawdę przywrócenie wpływów imperium carów - dodał.

W Rydze odbywa się spotkanie prezydentów Polski i Łotwy Andrzeja Dudy i Egilsa Levitsa z przedstawicielami środowiska eksperckiego, mediów i organizacji pozarządowych, poświęcone aktualnym wyzwaniom dotyczących bezpieczeństwa.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Andrzej Duda podczas wystąpienia wskazał, że wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku, spowodowało zdecydowane zmiany w postrzeganiu świata przez wielu ludzi, przede wszystkim w perspektywie bezpieczeństwa i przyszłości.

Prezydent Polski zwracał uwagę, że państwa bałtyckie, które mają podobne do Polski doświadczenia historyczne ostatniego stulecia, ostrzegały świat, że to nie jest tak, "że komunizm w Rosji upadł, Związek Sowiecki się rozsypał, że ta tradycyjna Rosja z jej tradycyjna wielkoruską mentalnością zniknęła z powierzchni ziemi i jej nie ma i nigdy się nie odrodzi".

- Właśnie widzimy jej odrodzenie się, tę eksplozję tego rosyjskiego kompleksu imperialnego, który skutkuje agresją wobec naszej części Europy - ocenił polski prezydent. - Dzisiaj dążeniem władców Rosji z Władimirem Putinem na czele jest tak naprawdę przywrócenie wpływów imperium carów. To jest według mnie ich dążenie - podkreślił Duda.

Duda: my tej wojny absolutnie nie chcemy

Według prezydenta, to, co Rosja zrobiła w ostatnim czasie, pokazało całej reszcie świata, że "wszelkie opowieści o końcu historii i wszelkie opowieści o danym raz na zawsze pokoju i spokoju, w Europie zwłaszcza, były absolutną mrzonką".

- My się sprzeciwiamy wojnie, my tej wojny absolutnie nie chcemy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy na pewno z panem prezydentem Egilsem Levitsem, żeby tej wojny u nas nie było. Dołożymy ku temu wszelkich starań - zapewnił Duda. 

Prezydent mówił również, że Polska dołoży wszelkich starań, by nie doszło do wybuchu regionalnej wojny w Europie. Zaznaczył przy tym, że Polska buduje w tym celu militarny potencjał odstraszania. - W tym momencie mobilizujemy się. W Polsce jest to zrozumiałe. Zwiększamy limit naszych wydatków obronnych, one przekroczyły niedawno dwa procent, będą prawdopodobnie na poziomie czterech procent w 2023 roku. Polskie społeczeństwo jak na razie znakomicie to rozumie - mówił.

Obawy przed żelazną kurtyną

Duda odniósł się też do apeli, by nie doprowadzić do odbudowania żelaznej kurtyny. - Jestem przygotowany na to, że żelazna kurtyna zostanie odbudowana, jeżeli będę miał do czynienia za wschodnią granicą z agresywnym państwem, które chce zabijać swoich sąsiadów, które chce zabierać im ziemię, które chce odbierać im wolność. To ja jestem gotów zbudować żelazną kurtynę aż do chmur, po to tylko, żeby trzymali się od nas z daleka - powiedział Andrzej Duda.

Dodał, że Polacy nigdy więcej nie chcą u siebie "ruskiego miru". - Niech Rosja zachowa swój ruski mir dla siebie, jeżeli im się podoba. Nam się nie podoba - oświadczył.

Podkreślił przy tym, że Polska jest częścią NATO. - Wierzę, że także dzięki temu będziemy w stanie oprzeć się wszelkim zakusom niewolenia nas i narzucania nam obcej władzy. Dla mnie to kwestia fundamentalna - zaznaczył Duda.

Rozbieżne tendencje w analizach dotyczących Rosji

Prezydent zauważył też, że w środowisku ekspertów zauważalne są dwie rozbieżne tendencje w analizach dotyczących sytuacji w Rosji i przyczyn agresji na Ukrainę.

Jak wskazał, jedna z nich mówi, że Putin zdecydował się na atak na Ukrainę, by zareagować na nieuchronny kryzys zbliżający się do Rosji, spowodowany wyczerpywaniem się złóż i potrzebnego do ich eksploatacji zaplecza, a także pogłębiającym się kryzysem demograficznym w kraju. Druga analiza natomiast głosi, że atak na Ukrainę był w "jakiś sposób naturalną" reakcją imperium na zbliżające się do Rosji NATO i "amerykańską łapczywość".

- Trudno o coś bardziej oburzającego, jeżeli w kraju demokratycznym ktoś pisze coś takiego, że Rosja ma prawo do obrony swojej strefy wpływów. Przepraszam bardzo - to wierzymy w demokrację, czy nie? Bo jeżeli wierzymy w demokrację, to ja, jako Polak, mam prawo się wypowiedzieć, z kim chcę się przyjaźnić i jaki ustrój mieć - podkreślił Duda.

Levits: imperialistyczne podejście Rosji nie zniknęło

Prezydent Łotwy Egils Levits podkreślił, że Polska, Łotwa, Litwa, Estonia, a także inne kraje Europy Środkowej realistycznie oceniają Rosję. - Z prezydentem Andrzejem Dudą mamy jednomyślne podejście, że imperialistyczne podejście Rosji nie zniknęło - zaznaczył.

Levitz zwrócił uwagę, że kraje takie jak Wielka Brytania czy Francja też niegdyś dążyły do posiadania imperium, ale po II wojnie światowej odrzuciły tę ideologię. Natomiast w Rosji nigdy nie było takiej refleksji.

Levits podkreślił też, że Polskę i Łotwę łączy wspólna historia i doświadczenia. - Zarówno Polska, jak i Łotwa musiała walczyć z imperializmem rosyjskim. W XIX wieku przez długi czas byliśmy w granicach imperium rosyjskiego. I nasz pogląd na świat jest bardzo realistyczny - powiedział łotewski prezydent. Jak stwierdził, "tym się różnimy od tych krajów europejskich, które nie zetknęły się w swojej historii z tym problemem". - To spojrzenie jest realistyczne, ale również skierowane ku przyszłości - dodał.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: