Rosja przegrała wojnę na wyczerpanie, cele Władimira Putina stały się nieosiągalne, a rosyjska armia nie jest gotowa do zimy - stwierdził w rozmowie z ukraińskim Radiem NV analityk grupy Conflict Intelligence Team Kiriłł Michajłow.
W poniedziałkowym wywiadzie z analitykiem Conflict Intelligence Team (CIT) Radio NV (tworzone przez ukraiński tygodnik "Nowoje Wremia") zapytało swojego rozmówcę, jak odebrał doniesienia w sprawie wypędzenia wojsk rosyjskich z miasta Izium w obwodzie charkowskim.
Kiriłł Michajłow odpowiedział, że największe wrażenie zrobiła na nim ilość sprzętu wojskowego pozostawiona przez Rosjan. Badający konflikty zbrojne analityk przypomniał, że z założenia, jeśli jakaś armia się wycofuje i nie ma czasu ani możliwości zabrania sprzętu, musi go zniszczyć, by nie wpadł w ręce przeciwnika.
- Rosjanie tego nie zrobili. To pokazuje, że odejście 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej i innych jednostek z Iziumu było bardzo pospieszne. Pozostawili wystarczającą ilość sprzętu, aby wyposażyć całą ukraińską brygadę lub nawet więcej. Zakładam, że wiele z tego sprzętu wymaga naprawy, ale część maszyn można będzie przeznaczyć na części zamienne.
Chwiejący się system bezpieczeństwa
Na uwagę prowadzącej rozmowę, że 1. Gwardyjska Armia Pancerna była uważana za elitarną i miała odegrać kluczową rolę w obronie Moskwy na wypadek hipotetycznej wojny z NATO, Kiriłł Michajłow odpowiedział, że "Rosjanom nie pozostało już sił na jakiekolwiek działania ofensywne, a nawet defensywne na innych kierunkach".
- Terytorium Rosji nic nie zagraża, bo może straszyć użyciem broni jądrowej. Ale nie pozostało jej potencjału nawet na to, by kontrolować sytuację, na przykład, na Kaukazie (gdzie obecnie toczy się konflikt między Armenią i Azerbejdżanem o separatystyczny Górski Karabach - przyp. red.). Widzimy, że tak zwany system bezpieczeństwa, który próbowała utworzyć Rosja w państwach byłego Związku Radzieckiego, jeśli się jeszcze nie rozpada, to przynajmniej się chwieje - stwierdził ekspert.
- Rosja nie ma zarówno politycznego, jak i wojskowego potencjału, by realnie wpłynąć na ten proces. Porażki, które odniosła w Ukrainie, odgrywają w tym procesie kluczową rolę - dodał.
"Wojna na wyczerpanie"
Pytany o nowo utworzoną rosyjską formację sił lądowych - 3. Korpus Armijny, który miał zostać wysłany do walk w Ukrainie, Michajłow odpowiedział. - Część sił tego korpusu jest już w Ukrainie (w obwodzie donieckim - red.). Będziemy śledzić, gdzie pojawią się kolejne jego oddziały i w jakim celu zostaną użyte - do ofensywy czy obrony.
Odnosząc się do niedzielnego raportu amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, w którym podano, że "Rosjanie prowadzą mało znaczące operacje w obwodzie donieckim zamiast skupić się na obronie przeciwko ukraińskiej kontrofensywie", analityk Conflict Intelligence Team stwierdził, że "wszystko, co widzieliśmy, począwszy od kwietnia, było wojną na wyczerpanie".
- Na podstawie tego, co działo się w obwodzie charkowskim, można powiedzieć, że Rosja już przegrała tę wojnę na wyczerpanie. Rosji nie pozostało wystarczająco dużo piechoty, nie tylko po to, by prowadzić ofensywę, a choćby w celu obrony wszystkich odcinków frontu. Jeśli w obwodzie chersońskim Rosjanie próbują jakoś się utrzymać, to w obwodzie charkowskim zobaczyliśmy całkowity upadek, który zmusił Rosjan do pozostawienia wielkiej liczby miejscowości bez podjęcia jakiejkolwiek walki.
Rosjanie "nie osiągną swojego celu"
- Nawet jeśli rosyjskie ataki będą kontynuowane, wątpliwe jest, by Rosja osiągnęła postawiony cel i zajęła cały obwód doniecki. Po wyzwoleniu przez ukraińskie siły zbrojne Iziumu cel ten staje się nieosiągalny - dodał rozmówca Radia NV.
Zdaniem Michajłowa Władimir Putin ciągle nie chce ogłaszać mobilizacji, by nie wzbudzić powszechnego społecznego sprzeciwu przeciwko inwazji zbrojnej. - Putin może oczekiwać, że jego armia będzie mogła przetrwać w Ukrainie zimę, że zima będzie sroga i że Ukraińcy z tego powodu pójdą na jakieś ustępstwa. Można tego oczekiwać, z braku sukcesów po stronie rosyjskiej na linii frontu - stwierdził.
- Rosyjska armia nie jest gotowa do zimy. Putin może zostawić tyły ukraińskie bez prądu i ciepła, ale należy pamiętać, że liczba rosyjskich rakiet jest ograniczona, a sama rosyjska armia miała problem z ekwipunkiem zimowym jeszcze na początku inwazji. Nie sądzę, by sytuacja ta się poprawiła - podkreślił Kiriłł Michajłow.
Conflict Intelligence Team
Szefem projektu śledczego Conflict Intelligence Team (CIT), zajmującego się wojną w Donbasie od 2014 roku, jest Rusłan Lewijew. Analityk wkrótce po ataku Rosji na Ukrainę wyjechał z kraju. Zaocznie został oskarżony przez Rosję o "rozpowszechnianie fake newsów na temat rosyjskiej armii".
Źródło: Radio NV
Źródło zdjęcia głównego: RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE HANDOUT