Amerykanie przepraszają Pakistan

 
Helikopter ostrzelał terytorium pakistańskieTVN24

Amerykańska ambasador w Islamabadzie Anne Patterson przeprosiła za atak NATO, w którym sojusznicze śmigłowce zabiły dwóch pakistańskich żołnierzy. - To był nieszczęśliwy wypadek - czytamy w oświadczeniu ambasady. Po akcji do której doszło w ubiegłym tygodniu Pakistan zablokował trasy i przestał ochraniać transporty sił NATO.

Associated Press pisze, że przeprosiny, poprzedzone wspólnym pakistańsko-amerykańskim śledztwem w sprawie incydentu z 30 września, mogą skłonić Pakistan do ponownego otwarcia ważnego przejścia granicznego Torkham, którym NATO transportuje zaopatrzenie dla swych sił w Afganistanie. Islamabad zamknął to przejście najwyraźniej w reakcji na śmierć swych żołnierzy.

Strona pakistańska informowała początkowo o śmierci trzech żołnierzy, ale okazało się, że były tylko dwie ofiary śmiertelne. Ciężko ranny żołnierz, uznany początkowo za zmarłego, przeżył, co w środę potwierdził rzecznik korpusu pakistańskiej straży granicznej.

Zastrzeleni przez pomyłkę

We wspólnym śledztwie potwierdzono, że pakistańscy żołnierze strzelali do dwóch amerykańskich śmigłowców, zanim zostali zaatakowani. Ekipa śledcza doszła jednak do wniosku, że prawdopodobnie chcieli w ten sposób powiadomić o swojej obecności śmigłowce, które kilkakrotnie wlatywały w pakistańską przestrzeń powietrzną.

- Sądzimy, że żołnierze pakistańskiej straży granicznej po prostu oddali strzały ostrzegawcze (...) słysząc przelatujące w pobliżu śmigłowce - cytuje AP amerykańskiego generała lotnictwa Tima Zadalisa, który kierował śledztwem. - Tego tragicznego zdarzenia można byłoby uniknąć, gdyby istniała lepsza koordynacja między siłami koalicji (w Afganistanie) a wojskiem pakistańskim - dodał generał.

Dowódca sił USA i NATO w Afganistanie generał David Petraeus również przekazał w związku z tym incydentem wyrazy ubolewania i współczucia "rodzinom zabitych, rannym, pakistańskim siłom zbrojnym i narodowi Pakistanu".

Islamabad nie wytrzymał

Pakistański bojkot, którym zaowocował sojuszniczy atak, jest ogromnym utrudnieniem dla sił Paktu. Około 80 proc. zaopatrzenia niebojowego - czyli m.in. paliwo, części zamienne i odzież - dla stacjonujących w Afganistanie żołnierzy USA i innych państw międzynarodowej koalicji dostarczane jest przez pakistański port Karaczi i dalej transportem kołowym przez terytorium Pakistanu.

NATO ma także inne trasy zaopatrzeniowe do Afganistanu, ale te biegnące przez Pakistan są najdogodniejsze i najtańsze w użyciu.

Granica pod ostrzałem

Od sierpnia 2008 roku amerykańskie samoloty bezzałogowe ponad 140 razy ostrzelały wybrane cele na północnym zachodzie Pakistanu, zabijając ponad 1100 talibów pakistańskich i afgańskich, członków Al-Kaidy, a także cywilów.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24