Eskalacja konfliktu na Ukrainie nie leży w rosyjskim interesie - uważa Michael McFaul, amerykański ambasador w Rosji. Zdaniem dyplomaty pokój i stabilizacja Ukrainy to teraz cel zarówno dla Moskwy, jak i dla Zachodu.
McFaul ocenił, że Rosji nie zależy na pogłębieniu konfliktu na Ukrainie. Przyznał też, że zaskoczyła go skala przemocy, która rozegrała się na ulicach Kijowa.
Przywrócić legalny rząd
- Wszystko to, czego świadkami byliśmy w Kijowie, było straszną tragedią. Przemoc, którą widzieliśmy na ulicach Kijowa była czymś, czego nigdy bym się nie spodziewał, a wcześniej wielokrotnie w mojej karierze zawodowej byłem na Ukrainie. Tak jak już prezydent Obama powiedział prezydentowi Putinowi: jedyne czego chcemy, to znaleźć pokojowe rozwiązanie tego konfliktu i przywrócić legalny rząd na Ukrainie - mówi Michael McFaul. Dyplomata uważa również, że na Ukrainie trzeba jak najszybciej przywrócić pokój. Przekonuje, że powinno na tym zależeć nie tylko Ukraińcom, ale również europejskim sojusznikom USA.
Zadanie dla wszystkich
- W moim odczuciu nie jest w rosyjskim interesie dalsza eskalacja przemocy i pogorszenie się sytuacji ekonomicznej na Ukrainie. Jeszce bardziej nie jest to w naszym interesie ani w interesie naszych europejskich sojuszników i partnerów, ale przede wszystkim to nie jest w interesie narodu ukraińskiego. Dla nas nie jest to walka o wpływy na Ukrainie, traktujemy to jako wspólne zadanie przywrócenia pokoju i stabilizacji na Ukrainie - stwierdził ambasador.
Autor: msz//kdj / Źródło: tvn24