Wojska Korei Południowej i USA na granicy z Koreą Północną zostały postawione w stan wyższej gotowości po tym, jak Phenian zagroził atakami na cele sojuszu. Inny sąsiad nuklearnego mocarstwa, Japonia, apeluje do Baracka Obamy o ponowne wciągnięcie reżimu Kima na czarną listę.
Dowództwo połączonych sił amerykańskich i południowokoreańskich zmieniło stopień pogotowia z trzeciego na drugi stopień - poinformował rzecznik ministerstwa obrony Korei Południowej Won Te Dze.
Oznacza to prowadzenie szerszej obserwacji lotniczej i mobilizację analityków do zbierania danych wywiadowczych i obserwacji Korei Północnej - tłumaczył rzecznik. Podkreślił, że to najwyższy poziom gotowości od 2006 roku, kiedy to Phenian przeprowadził pierwszą próbę nuklearną. W Korei Południowej stacjonuje ok. 28,500 amerykańskich żołnierzy.
Korea Pd. obawia się ostrzału
Seulski dziennik "Chosun Ilbo" napisał, powołując się na źródła w ministerstwie obrony, że Korea Południowa szykuje się na ewentualność ostrzału artyleryjskiego lub rakietowego w pobliżu spornego odcinka granicy morskiej na zachodzie.
Dzień wcześniej Korea Północna groziła "odpowiedzią militarną" w razie próby zatrzymania czy inspekcji jej jednostek morskich i odrzuciła podpisany w 1953 roku rozejm, kończący wojnę koreańską.
Północ odpowiedziała w ten sposób na decyzję Południa o przystąpieniu do amerykańskiej Inicjatywy przeciwko Proliferacji Broni Masowego Rażenia (z ang. PSI, Proliferation Security Initiative).
Korea Północna już od dawna ostrzegała, że przystąpienie Południa do PSI będzie uważała za wypowiedzenie wojny. W oficjalnych mediach wciąż powtarza się, że "małe przypadkowe starcie może doprowadzić do wojny nuklearnej".
Celem inicjatywy PSI jest zapobieganie transportowaniu drogą morską, lądową bądź powietrzną broni masowego rażenia oraz środków służących do jej produkcji i przenoszenia. PSI przewiduje m.in. zatrzymywanie statków podejrzanych o przewożenie takich materiałów. Program nie opiera się na żadnych traktatach, a uczestnictwo w nim jest dobrowolne. W inicjatywę zaangażowało się blisko 100 państw, w tym Polska.
Korea Południowa przystąpiła do PSI po poniedziałkowej próbie podziemnej nuklearnej w Korei Północnej.
Japonia: KRLD z powrotem na czarną listę USA
Tymczasem Japonia zabiega o ponowne umieszczenie Korei Północnej na amerykańskiej czarnej liście krajów popierających terroryzm. Sprawa ta była przedmiotem telefonicznej rozmowy premiera Taro Aso z prezydentem USA Barackiem Obamą. Sam szef rządu odpowiadając rano w czwartek na pytanie w tej sprawie na forum parlamentu, powiedział wprost, że "sprawy idą w tym kierunku". Taro Aso wyraził jednocześnie nadzieję, iż Waszyngton zdecydowanie zareaguje na poniedziałkową północnokoreańską próbę jądrową.
Stany Zjednoczone usunęły Koreę Północną z listy krajów wspierających terroryzm w październiku zeszłego roku w oczekiwaniu, że Phenian odpowie na ten gest zaaprobowaniem proponowanych na forum rokowań sześciostronnych w Pekinie mechanizmów weryfikacji programu atomowego tego kraju. Ostatecznie jednak do tego nie doszło i Korea Północna przystąpiła do ponownego uruchamiania instalacji atomowych w ośrodku w Jongbion.
Phenian ostatecznie wycofał się z pekińskich rozmów prowadzonych przez oba państwa koreańskie, USA, Chiny, Rosję i Japonię w kwietniu bieżącego roku, gdy KRLD została potępiona przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za wystrzelenie 5 kwietnia rakiety.
Źródło: PAP