Sikorski: Nawalny jest ofiarą rosyjskiego reżimu 

Źródło:
TVN24
Sikorski: Nawalny ofiarą rosyjskiego reżimu
Sikorski: Nawalny ofiarą rosyjskiego reżimu TVN24
wideo 2/20
Sikorski: Nawalny ofiarą rosyjskiego reżimu TVN24

Aleksiej Nawalny jest ofiarą rosyjskiego reżimu, niezależnie od tego, jakie były bezpośrednie przyczyny śmierci - oświadczył w niedzielę Radosław Sikorski. Dodał, że śmierć rosyjskiego opozycjonisty "wyklarowała sytuację etyczną, jeśli chodzi o stosunek do obecnych władz Rosji".

W niedzielę dobiega końca 60. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Obecny w stolicy Bawarii szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z dziennikarzami zwrócił uwagę, że to właśnie podczas konferencji w Monachium pojawiła się informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Aleksiej Nawalny nie żyje

- Jest on ofiarą rosyjskiego reżimu, niezależnie od tego, jakie były bezpośrednie przyczyny śmierci - podkreślił szef polskiej dyplomacji.

W jego ocenie to "wyklarowało sytuację etyczną, jeśli chodzi o stosunek do obecnych władz Rosji". - To, co nie jest dla mnie jasne, to, co zamierzamy zrobić jako społeczność międzynarodowa, jako Unia Europejska, jako Sojusz Północnoatlantycki, aby zapobiec złym scenariuszom w Ukrainie - stwierdził.

Dodał, że będzie to przedmiotem poniedziałkowych obrad Rady do Spraw Zagranicznych w Brukseli, na której - jak zaznaczył - m.in. z inicjatywy Polski przemawiać będzie żona Aleksieja Nawalnego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Aleksiej Nawalny "zamordowany". Nowe informacje od rzeczniczki. "Kłamią dosłownie za każdym razem, zacierając swoje ślady"

Nawalny nie żyje

Według oficjalnego komunikatu służb więziennych z 16 lutego Aleksiej Nawalny miał tuż po spacerze w kolonii zasłabnąć i stracić przytomność, a następnie umrzeć po nieudanej reanimacji.

CZYTAJ TEŻ: Niezależny rosyjski portal: ciało Aleksieja Nawalnego jednak w kostnicy, są na nim siniaki

Media niezależne znalazły już szereg nieścisłości w informacjach przekazywanych przez władze, jak np. to, że Nawalny miał być na spacerniaku w czasie wydawania posiłków, lub że karetka pogotowia pokonała 35 km w 7 minut. Wątpliwości wzbudza też szybkość, z jaką sprawę ogłosiły media państwowe.

Autorka/Autor:momo / prpb

Źródło: TVN24