Aleksiej Nawalny jest ofiarą rosyjskiego reżimu, niezależnie od tego, jakie były bezpośrednie przyczyny śmierci - oświadczył w niedzielę Radosław Sikorski. Dodał, że śmierć rosyjskiego opozycjonisty "wyklarowała sytuację etyczną, jeśli chodzi o stosunek do obecnych władz Rosji".
W niedzielę dobiega końca 60. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Obecny w stolicy Bawarii szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z dziennikarzami zwrócił uwagę, że to właśnie podczas konferencji w Monachium pojawiła się informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Aleksiej Nawalny nie żyje
- Jest on ofiarą rosyjskiego reżimu, niezależnie od tego, jakie były bezpośrednie przyczyny śmierci - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
W jego ocenie to "wyklarowało sytuację etyczną, jeśli chodzi o stosunek do obecnych władz Rosji". - To, co nie jest dla mnie jasne, to, co zamierzamy zrobić jako społeczność międzynarodowa, jako Unia Europejska, jako Sojusz Północnoatlantycki, aby zapobiec złym scenariuszom w Ukrainie - stwierdził.
Dodał, że będzie to przedmiotem poniedziałkowych obrad Rady do Spraw Zagranicznych w Brukseli, na której - jak zaznaczył - m.in. z inicjatywy Polski przemawiać będzie żona Aleksieja Nawalnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Aleksiej Nawalny "zamordowany". Nowe informacje od rzeczniczki. "Kłamią dosłownie za każdym razem, zacierając swoje ślady"
Nawalny nie żyje
Według oficjalnego komunikatu służb więziennych z 16 lutego Aleksiej Nawalny miał tuż po spacerze w kolonii zasłabnąć i stracić przytomność, a następnie umrzeć po nieudanej reanimacji.
CZYTAJ TEŻ: Niezależny rosyjski portal: ciało Aleksieja Nawalnego jednak w kostnicy, są na nim siniaki
Media niezależne znalazły już szereg nieścisłości w informacjach przekazywanych przez władze, jak np. to, że Nawalny miał być na spacerniaku w czasie wydawania posiłków, lub że karetka pogotowia pokonała 35 km w 7 minut. Wątpliwości wzbudza też szybkość, z jaką sprawę ogłosiły media państwowe.
Źródło: TVN24