Nawalny zrywa bransoletę. Nie podporządkuje się decyzji sądu


Aleksiej Nawalny, skazany pod koniec grudnia na karę więzienia w zawieszeniu krytyk Kremla, zapowiedział, że nie ma zamiaru dalej nosić bransolety lokalizującej. Noszenie jej nakazał mu niemal rok temu sąd, nakładając na niego areszt domowy.

Nawalny przekonuje, że po wyroku z 30 grudnia powinien zostać zwolniony z aresztu domowego, który sąd nałożył na niego kilka miesięcy temu w tej sprawie jako środek zapobiegawczy. Mimo wyroku Nawalny nadal jest objęty aresztem i dozorem w postaci bransolety lokalizującej. Ma tak być aż do 15 stycznia, dnia publikacji wyroku.

Jak napisał na swoim blogu Rosjanin, nawet policja nie wie, jak postępować w takiej sytuacji, ale on sam odmawia poddawania się dalej dozorowi. "Bransoleta z pewnym wysiłkiem została przecięta kuchennymi nożyczkami" - napisał Nawalny, podkreślając jednak, że mimo złamania zakazu opuszczania domu, nie ma planów na dalsze podróże.

Opozycjonista uznał, że przetrzymywanie go w areszcie domowym jest bezprawne. Według niego Kodeks Postępowania Karnego Federacji Rosyjskiej dopuszcza stosowania takiego środka zapobiegawczego wyłącznie wobec podejrzanych lub oskarżonych, ale nie skazanych.

Sprawa Yves Rocher

Nawalny 30 grudnia został skazany na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za zagarnięcie pieniędzy firmy Yves Rocher. Jego brat Oleg usłyszał wyrok 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Po ogłoszeniu wyroku Nawalny i jego sympatycy wzywali ludzi do wyjścia na ulice. On sam już wtedy opuścił areszt domowy, by wziąć udział w manifestacji opozycji, ale szybko został zatrzymany przez policję.

Aleksiej Nawalny był oskarżony o zdefraudowanie 30 mln rubli (536 tys. dolarów), w tym na szkodę firmy Yves Rocher; jego brat Oleg był współoskarżonym w tej sprawie. Ponadto sąd w Moskwie nakazał we wtorek braciom Nawalnym zapłacenie ponad 4 milionów rubli tytułem zaspokojenia roszczeń poszkodowanej firmy. 38-letni Aleksiej Nawalny potępił wyrok na brata, uznając to za presję polityczną na niego samego. "Ta władza nie zasługuje na to, by istnieć, powinna zostać obalona" - powiedział opozycjonista opuszczając sąd. Oskarżył Kreml o "branie na celownik" jego rodziny po to, by go wyeliminować ze sceny politycznej. Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny uczestniczył w wyborach mera Moskwy, ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: