Nawet adwokaci Aleksieja Nawalnego nie wiedzą, czy będzie on teraz przewieziony do kolonii karnej, czy pozostanie na razie w areszcie śledczym w Moskwie - podają niezależne rosyjskie media. Przedstawiciel komisji społecznej monitorującej moskiewskie więzienia opowiedział dziennikarzom, jak wyglądały dotychczasowe odwiedziny u Nawalnego. W tym samym czasie organizacja Amnesty International przestała traktować opozycjonistę jako "więźnia sumienia".
Niezależna telewizja Dożd podała w środę, że nadal nie wiadomo, co będzie się dalej działo ze skazanym opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym. Przedstawiciel komisji społecznej monitorującej więzienia w Moskwie, Aleksiej Mielnikow powiedział niezależnej stacji, że ostatni raz widział Nawalnego w poniedziałek. Mielnikow przekazał, że stara się odwiedzać opozycjonistę co tydzień. Do tej pory do takich spotkań doszło pięć razy. W trzech innych przypadkach władze aresztu oznajmiły, że Nawalny nie życzył sobie spotkania.
Jak relacjonował działacz, ani przedstawiciele komisji społecznej, ani adwokaci nie mogą spotkać się z opozycjonistą sam na sam. Władze aresztu Matrosskaja Tiszyna powołują się na ograniczenia, wprowadzone z powodu epidemii COVID-19. Rozmowy odbywają się w sali widzeń, obie strony mówią do słuchawki telefonicznej.
Mielnikow z rezerwą odniósł się do zapewnień służb więziennych, że te aparaty nie są na podsłuchu. - Nawalny prosi działaczy komisji społecznej, aby nie upubliczniali treści rozmów z nim na temat warunków w areszcie. Swoje stanowisko przekazuje poprzez adwokatów - wyjaśnił.
Amnesty International: Nawalny dla nas nie może być dłużej "więźniem sumienia"
Tymczasem broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International wycofała się z określania Nawalnego jako "więźnia sumienia". Tak nazywana jest osoba uwięziona za swoje poglądy polityczne lub społeczne. Decyzja spowodowana jest dawnymi wypowiedziami Nawalnego. AI w oświadczeniu oceniło te wypowiedzi jako "nienawistne", a Nawalny, argumentuje organizacja, nie wycofał się z nich.
Agencja Reutera przywołała nagranie opozycjonisty z 2007 roku, na którym Nawalny wezwał do deportacji migrantów z Azji Centralnej czy mieszkańców Kaukazu Północnego. Dziennikarze agencji podają, że mimo to organizacja nadal stoi na stanowisku, że Nawalny powinien zostać uwolniony z więzienia. Ich zdaniem jest on prześladowany za między innymi za otwartą krytykę rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i jego administracji.
Amnesty International "więźniem sumienia" określiła Nawalnego 17 stycznia.
Nawalny skazany
W minioną sobotę Moskiewski Sąd Miejski odrzucił apelację złożoną przez obrońców Nawalnego od decyzji sądu niższej instancji o "odwieszeniu" kary więzienia z 2014 roku. Nawalny według decyzji sądu ma spędzić w kolonii karnej około 2,5 roku. Adwokaci mówili po rozprawie, że opozycjonista może zostać wysłany do kolonii karnej w dowolnym momencie. Zastrzegali, że wcześniej powinni otrzymać decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego na piśmie.
2 lutego sąd niższej instancji na wniosek służb więziennych zadecydował o zamianie wyroku w zawieszeniu, wydanego wobec Nawalnego w 2014 roku, na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Nawalny został w 2014 roku skazany na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za domniemaną malwersację funduszy francuskiej firmy kosmetycznej Yves Rocher. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał w 2017 roku, że proces ten był niesprawiedliwy i nakazał wypłacenie odszkodowania Nawalnemu i jego bratu Olegowi.
Źródło: PAP, Reuters