- Jest bardzo prawdopodobne, że na pokładzie tego samolotu było kilku Brytyjczyków. Nie chcę jednak spekulować, ilu - powiedział we wtorek późnym wieczorem minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Philip Hammond.
Airbus A320 tanich niemieckich linii Germanwings, lecący z Barcelony do Duesseldorfu, rozbił się we wtorek w trudno dostępnym regionie we francuskich Alpach. Na pokładzie było 150 osób; na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego.
Meksykanin, izraelski biznesman
Szefowa australijskiej dyplomacji Julie Bishop poinformowała, że niemieckim samolotem podróżowało dwoje Australijczyków - kobieta i jej dorosły syn.
Minister spraw zagranicznych Meksyku Jose Antonio Meade Kuribrena powiedział, że na pokładzie airbusa był jeden Meksykanin. Według izraelskich mediów samolotem tym leciał także izraelski biznesmen, który ostatnio mieszkał w Barcelonie.
Polaków nie było na pokładzie
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Rafał Trzaskowski oświadczył we wtorek wieczorem, że po wstępnym sprawdzeniu przez służby konsularne polskiego MSZ nie potwierdza, by na pokładzie samolotu znajdowali się obywatele RP.
Airbusem A320, który rozbił się na południu Francji, leciało z Barcelony do Duesseldorfu 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego.
Władze Hiszpanii podały, że na wstępnych listach pasażerów figurowało 45 hiszpańskich nazwisk. Według strony niemieckiej na pokładzie samolotu było najprawdopodobniej 67 Niemców.
Niemieccy śpiewacy w samolocie
Dwoje śpiewaków opery w Duesseldorfie - Oleg Bryjak i Maria Radner - jest wśród ofiar katastrofy samolotu niemieckich linii Germanwings na południu Francji. Oboje wracali do Niemiec po występach w Barcelonie.
54-letni Bryjak i 33-letnia Radner występowali na deskach barcelońskiego Gran Teatre del Liceu w operze Richarda Wagnera "Zygfryd". Radner leciała do Duesseldorfu razem ze swym mężem i dzieckiem.
Oleg Bryjak, bas-baryton, pochodził z Kazachstanu, ale od wielu lat mieszkał w Duesseldordie. Występował z dużymi sukcesami na scenach operowych Paryża, Zurychu, Wiednia, Londynu, Los Angeles, San Francisco, Tokio.
"Jesteśmy w szoku. Straciliśmy wielkiego człowieka i artystę" - powiedział Christoph Meyer, dyrektor opery w Duesseldorfie.
Maria Radner, która urodziła się w Duesseldorfie, śpiewała rzadko spotykanym w Europie kontraltem, zyskała rozgłos trzy lata temu w operze Wagnera "Zmierz bogów", na scenie nowojorskiej Metropolitan Opera. Później śpiewała także na deskach mediolańskiej La Scali i Royal Opera House w Londynie.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA