Zmusili ich do wyskoczenia z łodzi na pełnym morzu. Dziesiątki osób nie żyją

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) przekazała, że dwie łodzie - które według relacji przewoziły 100 i 210 osób - płynęły z Jemenu do Dżibuti we wschodniej Afryce. Jak napisała organizacja, imigranci zostali zmuszeni przez jemeńskich operatorów łodzi do wyskoczenia na pełnym morzu. Zginęło co najmniej 45 osób, a 111 uznano za zaginione. Uratowano 154 osoby.

Do zdarzenia doszło u wybrzeży miasta portowego Obock.

"Ta tragedia jest najbrutalniejszym jak dotąd przypomnieniem pilnej potrzeby ochrony i brania pod uwagę potrzeb migrantów na wschodnim szlaku z Rogu Afryki do Jemenu i Zatoki Perskiej" – podkreślił regionalny dyrektor IOM w Afryce Wschodniej i Południowej Frantz Celestin, cytowany w komunikacie.

Dżibutyjska Straż Przybrzeżna jest wspierana w operacjach poszukiwawczo-ratowniczych osób zaginionych przez IOM.

Wschodni szlak migracyjny wzdłuż wybrzeży Dżibuti jest wykorzystywany przez wielu migrantów opuszczających swoje kraje pochodzenia – głównie Etiopię i Somalię – w nadziei na lepsze życie w krajach Zatoki Perskiej, ale także tych powracających do domu.

Szlak określa się jako jeden z najniebezpieczniejszych do pokonania, ale jednocześnie najruchliwszych. Przemytnicy transportują nim ludzi na przeładowanych łodziach. Jak podaje IOM, oprócz ryzyka utonięcia osoby podejmujące ryzyko przeprawy są narażone na zagrożenia dla zdrowia, przemoc i wykorzystywanie przez handlarzy ludźmi.

Od 2014 r. IOM zarejestrował ponad 1300 przypadków zatonięcia migrantów na wschodnim szlaku.

Według IOM liczba migrantów przybywających do Jemenu z Rogu Afryki wzrosła z około 73 tys. w 2022 r. do ponad 97 tys. w 2023 r.