Talibowie zajęli Kabul, stolicę Afganistanu. Setki osób próbują uciekać z kraju, szturmując kabulskie lotnisko międzynarodowe. Rosną obawy o sytuację społeczną kobiet i los mniejszości w Afganistanie pod rządami talibów. Apel o poszanowanie ich praw wystosowała pakistańska laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Malala Yousafzai. Głos zabierają także inne aktywistki na rzecz praw kobiet. - Wylałam już tyle łez, że nie mam siły więcej płakać - mówiła Pashtana Durrani z organizacji edukacyjnej Learn.
Afgańscy talibowie w niedzielę wkroczyli do Kabulu. Wykorzystując wycofanie się międzynarodowych sił wojskowych pod wodzą USA, przejęli kontrolę nad największymi miastami kraju. Dotychczasowy. popierany przez Stany Zjednoczone rząd upadł, a prezydent kraju Aszraf Ghani zbiegł za granicę. Zagraniczne media zauważają, że w kraju narastają obawy, iż talibowie po dwudziestu latach, od kiedy zostali pozbawieni władzy wskutek ataku USA na Afganistan, ponownie narzucą brutalne prawo szariatu.
Talibowie zajęli Afganistan. Apel laureatki pokojowego Nobla
Apel o poszanowanie praw kobiet i mniejszości wystosowała na Twitterze pakistańska aktywistka i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Malala Yousafzai. "Patrzymy w całkowitym szoku, jak talibowie przejmują kontrolę nad Afganistanem. Bardzo martwię się o kobiety, mniejszości i obrońców praw człowieka" - napisała. Jak dodała, "siły globalne, regionalne i lokalne muszą wzywać do natychmiastowego zawieszenia broni, dostarczyć pilnie pomoc humanitarną i ochronić uchodźców oraz ludność cywilną".
W wieku 11 lat Malala Yousafzai zaczęła pod pseudonimem prowadzić bloga, w którym opowiadała się za prawem kobiet do edukacji, wolności i decydowania o własnym losie. W 2012 roku, jako 15-latka, została zaatakowana przez talibów w drodze powrotnej ze szkoły w dolinie Swat, na pograniczu afgańsko-pakistańskim. Przeżyła postrzały w głowę i szyję, a po intensywnym leczeniu i rehabilitacji w Anglii kontynuowała tam edukację.
Parlament Europejski przyznał jej w 2013 roku Nagrodę Sacharowa za zasługi w walce o prawa człowieka. Rok później Yousafzai, jako najmłodsza osoba w historii, otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla.
Aktywistki o sytuacji w Afganistanie
Sytuację w Afganistanie komentowały także inne aktywistki na rzecz praw kobiet. - Wylałam już tyle łez, że nie mam siły więcej płakać. (…) Nie tylko dziewczęta, mężczyźni, moi współpracownicy piszą mi: 18 lat nauki, a teraz nic z tego - mówiła w rozmowie z CNN Pashtana Durrani z organizacji edukacyjnej Learn.
- Wróciłam do Afganistanu, żeby być głosem kobiet, które w moim kraju głosu nie mają. Mieszkają gdzieś na prowincji, w miejscach, gdzie nikt ich nie słucha. Potrzebują naszej pomocy. Są ubogie i niewykształcone, a dzieci umierają tam, bo ciężko chorują - powiedziała obrończyni praw człowieka Mahbouba Seraj.
Wazhma Frogh, która wspiera edukację afgańskich kobiet. przyznała, że wciąż odbiera telefony z pytaniami, czy może pomóc ludziom w opuszczeniu Afganistanu. - To ogromny ból, bo wylaliśmy mnóstwo potu i krwi, budując ten kraj - dodała.
Pytania o przyszłość Afganistanu pod rządami talibów
Od 2001 roku, kiedy USA obaliło rządy talibów, w kraju poszerzano prawa dla kobiet i mniejszości. Według szariatu wprowadzonego w 1994 roku przez przywódcę mudżahedinów Mohammada Omara, kobiety były całkowicie podporządkowane mężczyznom, a mniejszości prześladowane. Talibowie wprowadzili bardzo surowy system kar, m.in. organizowali publiczne egzekucje.
Oczekuje się, że talibowie ogłoszą Afganistan emiratem islamskim. Po zajęciu Kabulu w niedzielę bojownicy obiecali, że ich rządy będą sprawowane pokojowo i że nie będą zakłócali pracy drobnych przedsiębiorców ani wchodzili do prywatnych domów. Zaoferowali też "amnestię" dla osób, które współpracowały z rządem afgańskim albo siłami zagranicznymi. Istnieją jednak doniesienia, że w niektórych regionach zajętych przez talibów stosuje się brutalne praktyki odwetowe wobec zwolenników rządu afgańskiego.
Źródło: PAP, CNN