Uzbrojeni napastnicy wdarli się na kampus, otworzyli ogień do studentów. Kilkanaście osób zabitych, wielu rannych

Źródło:
"New York Times", BBC, PAP

Uzbrojeni w broń palną napastnicy zaatakowali w poniedziałek kampus uniwersytetu w Kabulu, zabijając co najmniej 22 osoby i raniąc ponad 20. Interweniowały siły afgańskie i amerykańskie, a walki trwały kilka godzin. Atak potępiła Unia Europejska.

Według podanych wieczorem w poniedziałek informacji, w ataku na uniwersytet w Kabulu zginęły co najmniej 22 osoby, w większości studenci, a 22 zostały ranne. Na kampusie doszło do kilkugodzinnej strzelaniny między grupą nieznanych napastników a siłami bezpieczeństwa, wspieranymi przez Amerykanów. Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Tarik Arian poinformował, że atak przeprowadziło trzech napastników oraz że wszyscy oni zginęli.

Atak na kampus poprzedził wybuch - przekazywali naoczni świadkowie. - Strzelali do każdego studenta, którego widzieli – relacjonował Agencji Reutera Fathullah Moradi. On sam, wraz z kilkoma przyjaciółmi, zbiegł z kampusu przez jedną z bram.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Atak na uniwersytecie w Kabulu

- Nie wiemy, czy mamy do czynienia ze skoordynowanym atakiem, czy czymś innym - powiedział Tarik Arian. Do ataku nie przyznali się talibowie, tożsamość sprawców nie jest na razie znana - napisał Reuters. Arian określił ich jako "wrogów Afganistanu i edukacji".

Według miejscowych mediów w momencie ataku na uczelni prowadzono zajęcia, a pracownicy i studenci zostali ewakuowani. W internecie krążą filmy i zdjęcia przedstawiające uciekających studentów, w tym wielu przedzierających się przez mur kampusu.

Według BBC do ataku doszło niedługo przed otwarciem na kampusie irańskich targów książki. Irańska agencja prasowa ISNA przekazała w niedzielę, że w inauguracji imprezy planowany jest udział ambasadora Iranu w Afganistanie. Mieli też w niej uczestniczyć wysocy urzędnicy afgańscy. Na razie nie jest jasne, czy dyplomata i przedstawiciele afgańskich władz zjawili się w poniedziałek na targach.

Unia Europejska potępiła atak w Kabulu

Atak na Uniwersytet w Kabulu to nikczemny akt terroryzmu, Unia Europejska potępia go z całą mocą - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Nabila Massrali.

- Ten atak terrorystyczny jest drugą napaścią na placówkę edukacyjną w Kabulu w ciągu mniej niż dziesięciu dni (...). Nie tylko celowano w niewinnych cywilów, głównie młodych ludzi, ale również zaatakowano przyszłość Afganistanu. Dzisiejsi uczniowie są liderami jutra - podkreśliła rzeczniczka. Jak zaznaczyła, branie na cel niewinnych cywilów jest naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego. Dodała, że sprawców należy pociągnąć do odpowiedzialności. UE wezwała do natychmiastowego zaprzestania ataków.

Massrali podkreśliła, że Unia w pełni wspiera "jaśniejszą, bardziej dostatnią i bezpieczniejszą przyszłość Afganistanu, w której dzisiejsza młodzież odegra kluczową rolę".

Terroryzm w Afganistanie

W Kabulu 24 października doszło do samobójczego zamachu bombowego przed centrum edukacyjnym. Według finalnych ustaleń, zginęły 24 osoby, w większości uczniowie, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku na tę prowadzoną w dzielnicy zamieszkanej przez społeczność szyicką instytucję przyznało się dżihadystyczne sunnickie tzw. Państwo Islamskie (IS).

W zeszłym roku na zaatakowanym w poniedziałek uniwersytecie wybuchła bomba, zabijając osiem osób. W 2016 roku 13 osób zginęło w ataku na Uniwersytet Amerykański w Kabulu.

Mimo rozpoczętych we wrześniu w Katarze rozmów pokojowych między afgańskim rządem a talibami walki między obiema stronami nie ustają. W ciągu ostatnich tygodni w starciach zginęło ponad 100 osób po obu stronach, a także dziesiątki cywilów.

W kraju działają też grupy tzw. Państwa Islamskiego, które od 2014 roku przeprowadziły dziesiątki ataków wymierzonych w zamieszkujących Afganistan szyitów.

Autorka/Autor:ft

Źródło: "New York Times", BBC, PAP