Były król Hiszpanii Juan Carlos oglądał w piątek w Abu Zabi z trybun tenisowy mecz pomiędzy Rafaelem Nadalem a Andym Murrayem w Abu Zabi. Były monarcha, przebywający na emigracji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, rzadko pojawia się publicznie. W poniedziałek szwajcarscy prokuratorzy zakończyli trzyletnie śledztwo w jego sprawie z powodu braku wystarczających dowodów.
W poniedziałek główny prokurator szwajcarskiej Genewy poinformował, że zamknął trwające trzy lata śledztwo dotyczące byłego króla Hiszpanii Juana Carlosa. Prokurator Yves Bertossa przekazał w oświadczeniu, że ustalił, iż Arabia Saudyjska wpłaciła w sierpniu 2008 roku 100 milionów dolarów na konto otwarte miesiąc wcześniej w prywatnym banku Mirabaud w imieniu panamskiej fundacji Lucum, której rzeczywistym właścicielem był Juan Carlos.
Prokurator przypomniał, że wszczął śledztwo w 2018 roku po doniesieniach, że były hiszpański król, który abdykował w 2014 roku, mógł otrzymać "nielegalne prowizje" związane z umowami i ukryć środki na szwajcarskich kontach. "Dochodzenie wykazało, że Juan Carlos I faktycznie otrzymał 100 milionów dolarów na konto fundacji Lucum w Mirabaud & Cie SA w Genewie z saudyjskiego ministerstwa finansów 8 sierpnia 2008 r." – oznajmił.
Bertossa przyznał jednak, że nie był w stanie udowodnić wystarczającego powiązania tej sprawy z kontraktem przyznanym trzy lata później hiszpańskim firmom na szybkie połączenie kolejowe w Arabii Saudyjskiej.
Juan Carlos na meczu Nadala z Murrayem
Kilka dni później Juan Carlos, mieszkający na emigracji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, był widziany na pokazowym turnieju tenisowym w Abu Zabi. Były król Hiszpanii, który rzadko pojawia się publicznie, oglądał mecz pomiędzy swoim rodakiem Rafaelem Nadalem a Brytyjczykiem Andym Murrayem.
Murray pokonał Nadala 6:3, 7:5. Dla Hiszpana był to pierwszy mecz od ponad czterech miesięcy. Tenisista zmagał się z kontuzją stopy.
Źródło: France 24, Reuters