"Papież jest zdeterminowany, żeby tak okropne czyny zostały ukarane"

"Papież chce postępować zgodnie z procedurami"
"Papież chce postępować zgodnie z procedurami"
tvn24
Zdaniem Artura Sporniaka abp Wesołowski "nie może sobie wyjść i wyjechać z Włoch"tvn24

- Proces abp. Wesołowskiego rozpocznie się po Nowym Roku, teraz zbliżają się święta i Watykan będzie czym innym zajęty - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego". Jego zdaniem "szykuje się sprawiedliwy proces".

Sporniak podkreślił, że "papież jest zdeterminowany, żeby tak okropne czyny zostały ukarane". W środę w sprawie oskarżonego o pedofilię byłego nuncjusza na Dominikanie abp. Józefa Wesołowskiego Franciszek rozmawiał z prokuratorem generalnym tego kraju Francisco Rodriguezem Brito.

- Papież mówił podczas spotkania z prokuratorem, że prawda musi wyjść na jaw - zaznaczył Sporniak.

"Zgodnie z procedurami"

Publicysta "Tygodnika Powszechnego" przypomniał, że "sprawa dotyczy bardzo poważnych nadużyć seksualnych". Zapytany o to, dlaczego w takim razie Watykan zgodził się, by abp Wesołowski opuścił areszt, odparł, że "papież chce postępować zgodnie z procedurami".

- Wykorzystano możliwość aresztowania na dwa miesiące. (...) Wesołowski nie ma możliwości mataczenia. Jest pod nadzorem, to nie tak, że on sobie swobodnie chodzi. Nie może wychodzić poza teren (Watykanu - red.). On jest ogrodzony, tam jest Gwardia Szwajcarska, żandarmeria, to nie jest tak, że on może sobie wyjść i wyjechać z Włoch - ocenił Sporniak.

"Archaiczne przepisy"

Dodał, że współpraca na linii Watykan-Dominikana jest ważna, bo Wesołowski będzie sądzony według starego kodeksu z końca XIX-wieku "z dość archaicznymi przepisami". - W tym kodeksie przestępstwa seksualne na nieletnich są z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego. To papież wezwał arcybiskupa z Dominikany. Być może rozmawiano (z prokuratorem - red.) o tym, by przysłać do Watykanu to oskarżenie prywatne. Tam jest wiele trudnych spraw do pokonania - stwierdził.

Sporniak przypomniał, że Watykan otrzymał już materiały zebrane przez prokuraturę dominikańską i "pracuje na tych materiałach". Zaznaczył jednak, że nie należy się spodziewać wysokiego wyroku w tej sprawie. - Jeżeli sąd watykański osądzi karę, to arcybiskup trafi do cywilizowanego więzienia. Ta kara nie będzie zbyt wysoka - podkreślił.

- To jest sprawa precedensowa - podsumował.

Autor: eos//plw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: JUREK KRALKOWSKI / FOTOFARM.IT