Saudyjscy urzędnicy wypełnili swoje obowiązki i nie ponoszą odpowiedzialności za śmierć niemal 770 osób w czasie pielgrzymki w Mekce - orzekł w sobotę Wielki Mufti Arabii Saudyjskiej. Stwierdził, że życie tych ludzi należało do Boga, a "los i przeznaczenie są nieuniknione".
W sobotę władze Arabii Saudyjskiej podały najnowszy bilans ofiar. W czwartek podczas hadżdżu, czyli dorocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki zginęło 769 osób, a 934 zostało rannych. Poprzedni bilans mówił o co najmniej 717 ofiarach śmiertelnych.
Nowe ofiary śmiertelne to osoby, "które zmarły w różnych szpitalach już po incydencie" - powiedział minister zdrowia Chalid ibn Abd al-Aziz al-Falih na konferencji prasowej. Jak dodał, do 934 wzrosła również liczba rannych. Wcześniej podawano, że obrażenia odniosły 863 osoby.
Z dotychczasowych danych wynika, że wśród zabitych jest najwięcej obywateli Iranu. Władze w Teheranie oskarżyły Arabię Saudyjską o zaniedbania i niewłaściwą organizację, które miały przyczynić się do katastrofy. Iran dwukrotnie wezwał do swojego MSZ saudyjskiego charge d'affaires, któremu wręczono oficjalny protest w tej sprawie, oraz zażądał dopuszczenia go do śledztwa, które ma ustalić przyczyny tragedii. Od piątku w kraju trwa trzydniowa żałoba narodowa.
"Los i przeznaczenie są nieuniknione"
Od czwartku saudyjskie władze są ostro krytykowane. W związku z atakami MSW Arabii Saudyjskiej opublikowało kilka klatek z monitoringu.
Media państwowe tego kraju w sobotę cytują słowa najwyższego muzułmańskiego duchownego Wielkiego Muftiego Szejka Abdula Aziaz bin-Abdullaha al-Sheikha. W rozmowie z następcą tronu księciem Muhammadem ibn Najifem, który jest także wicepremierem, szefem MSW i szefem komitetu organizacyjnego pielgrzymki, powiedział, że czwartkowa katastrofa nie była wynikiem błędu władz, które "w pełni wykonały swoje obowiązki".
- Nie jesteś odpowiedzialny za to, co się stało, bo swoimi rękami i zdolnościami wywołujesz korzyści - miał powiedzieć mufti. - Jeśli coś znajduje się poza ludzką kontrolą, nie możesz być o nie obwiniany. Los i przeznaczenie są nieuniknione - podkreślił.
Państwowe media potępiły także "nieodpowiedzialne uwagi" czynione z powodu katastrofy i stwierdziły, że krytyka ma na celu "obrazić królestwo i jego liderów".
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP, Independent