75-latka kontra dwa F-16


75-letnia entuzjastka lotnictwa Myrtle Rose wleciała w zakazaną przestrzeń powietrzną podczas wizyty Baracka Obamy w Chicago i wywołała alarm. Do zdarzenia doszło w środę. Do przejęcia jej awionetki wysłano dwa myśliwce F-16.

W związku z wizytą Baracka Obamy w Chicago, w środę zakazano lotów prywatnych samolotów w odległości mniejszej niż 30 mil (48 km) od znajdującego się w mieście lotniska O'Hare Airport.

Pani Rose, nim wsiadła do swojej awionetki Piper J-3 Cub sprawdziła w komputerze, czy nie ma na ten dzień żadnych restrykcji. Jak powiedziała kobieta agencji AP, nie znalazła takowych. Dlatego bez obaw wzbiła się w powietrze.

Do wysłania myśliwców, poza złamaniem restrykcji, przyczynił się jeszcze jeden fakt - na pokładzie Pipera nie było radia, więc nikomu nie udało się z nią skontaktować.

Podziwiali awionetkę

Dlatego naprzeciwko wysłano dwa F-16 stacjonujące w Toledo. Zapytana o to, co pomyślała, gdy zobaczyła myśliwce, Rose powiedziała po prostu: "Myślałam, oni po prostu patrzyli jak słodki jest Cub".

Myśliwce odprowadziły awionetkę na lotnisko na obrzeżach Chicago, gdzie czekała już na nią policja. Dziarskiej 75-latce grozi grzywna albo odebranie licencji pilota.

Źródło: BBC