Zakończyła się akcja wydobywania ciał z rozbitego airbusa u wybrzeży Brazylii. Jak poinformowały w środę francuskie władze, 74 ciała nie będą odszukane i na zawsze pozostaną na dnie oceanu.
W środę Francja poinformowała, że w piątek wydobyto kolejną partię 27 ciał. I na tym akcja została zakończona. Łącznie w ostatnich tygodniach udało się odnaleźć 104 ciała. Wcześniej, w kilka dni po katastrofie wydobyto 50, co daje łączną liczbę 154 odnalezionych.
Airbusem łącznie podróżowało 228 osób, co oznacza, że 74 ciała na zawsze pozostaną na dnie Atlantyku.
Powodem przerwania poszukiwań jest stan zwłok. - Są w strzępach - tak decyzję uzasadnił Nelson Faria Marinho, przewodniczący Brazylijskiego Związku Rodzin Ofiar katastrofy, który stracił w wypadku syna. Według niego jednak, władze mogły zrobić więcej, by odzyskać wszystkie szczątki.
Poznamy przyczyny katastrofy?
Airbus Air France lecący z Paryża do Rio de Janeiro rozbił się dwa lata temu u wybrzeży Brazylii nad Atlantykiem. Wrak samolotu odnaleziono w zeszłym miesiącu. W szczątkach samolotu znaleziono czarne skrzynki, zlokalizowano także ludzkie ciała.
Ludzkie szczątki i kawałki wraku samolotu zostały załadowane na statek. Mają dotrzeć na Wyspy Kanaryjskie w czwartek. Stamtąd zostaną przetransportowane do Bayonne we Francji. Zwłoki nie zostały jeszcze zidentyfikowane.
Nowy raport Francuskiej Agencji Lotnictwa (BEA) na temat przyczyn katastrofy ma zostać opublikowany w lipcu.
Źródło: cnn.com, APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn