Zimbabwe od tygodni nie może poradzić sobie z epidemią cholery - od sierpnia zmarło już na nią 746 osób, a liczba zarażonych może, według Światowej Organizacji Zdrowia, wzrosnąć aż do 60 tys.
Liczba zgonów na cholerę wzrasta dramatycznie - jeszcze na początku grudnia raport Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej mówił o 565 zmarłych i 12,5 tys. zarażonych.
Od tamtego czasu oficjalnie potwierdzono już ponad 15 tys. nowych przypadków zarażenia tą chorobą, a szacuje się, że liczba ta może osiągnąć nawet 60 tysięcy, jeśli władze pogrążonego w chaosie państwa nie podejmą działań na rzecz powstrzymania epidemii.
Zimbabwe może nie sprostać wyzwaniu
Nic na to jednak nie wskazuje, chociaż przeciwko wysoce zaraźliwej cholerze można stosować skuteczną prewencję i leczenie. Ale w Zimbabwe wielu chorych nie jest w stanie dotrzeć do ośrodków zdrowia, które zresztą często nie dysponują podstawowymi lekarstwami do ratowania życia.
Zwalczaniu epidemii na pewno nie pomaga kryzys polityczny, w którym od kilku miesięcy tkwi Zimbabwe.
W poniedziałek Unia Europejska zaostrzyła sankcje przeciwko Zimbabwe, zakazując wjazdu do 27 krajów unijnych kolejnym 11 osobom związanym z autorytarnym reżimem Roberta Mugabego. UE dodała, że tylko dialog z opozycją Morgana Tsvangiraia może rozwiązać problem kraju.
Źródło: PAP