Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Waszyngtonie z wiceprezydent USA Kamalą Harris. Prawnik Aleksieja Nawalnego donosi, że przebywający w kolonii karnej czołowy rosyjski opozycjonista jest chory i pozostawiony "bez opieki". Z kolei Rodzina reportera "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha, zatrzymanego przez władze Rosji pod zarzutem szpiegostwa, poinformowała, że rozmawiała z prezydentem USA Joe Bidenem. Oto najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin.
1. Prezydent USA Joe Biden w Irlandii Północnej
Prezydent USA Joe Biden przyleciał we wtorek wieczorem do Irlandii Północnej, gdzie weźmie udział w uroczystościach z okazji 25. rocznicy podpisania porozumienia wielkopiątkowego, będącego podstawą procesu pokojowego w tej brytyjskiej prowincji.
Na kilka godzin przed przylotem do Irlandii Północnej prezydenta USA Joe Bidena odkryto cztery ładunki wybuchowe domowej roboty na cmentarzu w Londonderry - poinformowała północnoirlandzka policja (PSNI).
Dwa tygodnie temu w Irlandii Północnej podniesiono poziom zagrożenia terrorystycznego ze "znaczącego" na "poważny", co oznacza, że atak terrorystyczny jest wysoce prawdopodobny.
2. Morawiecki spotkał się z Kamalą Harris w Waszyngtonie
Polska proponuje strategiczne partnerstwo na wszystkich możliwych poziomach ze Stanami Zjednoczonymi. To najlepsza droga dla Polski na kolejne lata - mówił w Waszyngtonie premier Mateusz Morawiecki. Jednym z omawianych projektów - jak zaznaczył - był projekt energetyki jądrowej.
ZOBACZ TEŻ: Morawiecki po rozmowach z Harris
"Podziękowałam dziś polskiemu premierowi Morawieckiemu za przywództwo Polski w sprawie Ukrainy, bezpieczeństwa energetycznego i klimatu oraz potwierdziłam żelazne zobowiązanie Ameryki wobec NATO" - napisała wiceprezydent USA Kamala Harris na Twitterze. "Demokratyczne wartości obu naszych narodów są podporą silnego i trwałe partnerstwa" - dodała.
3. Stan kryzysowy we Włoszech
Rząd Włoch wprowadził na pół roku stan kryzysowy w związku z masowym napływem migrantów. "Jesteśmy świadomi, jak poważne jest to zjawisko, które wzrosło o 300 procent" w porównaniu z zeszłym rokiem - zaznaczył minister do spraw Obrony Cywilnej i polityki morskiej Nello Musumeci.
O tym, jak bardzo nasilił się napływ migrantów w ostatnim czasie, mają świadczyć dane ze świątecznego weekendu, gdy na włoskie wybrzeża przybyło około trzech tysięcy migrantów. Stan kryzysowy umożliwi przyspieszenie działań, w tym odsyłanie tych migrantów, którzy nie mają prawa do pozostania we Włoszech.
4. Biden rozmawiał z rodziną aresztowanego w Rosji dziennikarza
Rodzina reportera "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha, zatrzymanego przez władze Rosji pod zarzutem szpiegostwa, poinformowała, że rozmawiała z prezydentem USA Joe Bidenem.
"Doceniamy telefon prezydenta Bidena, który zapewnił nas, że rząd USA robi wszystko, co w jego mocy, aby jak najszybciej sprowadzić go do domu" - napisano w oświadczeniu.
ZOBACZ TEŻ: Evan Gershkovich formalnie oskarżony
Tego samego dnia sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że zatrzymanie przez władze Rosji dziennikarza i odmowa dostępu konsularnego reporterowi "The Wall Street Journal" jest sygnałem, iż ludzie na całym świecie powinni "wystrzegać się nawet postawienia stopy" w Rosji.
5. Prawnik: Nawalny jest chory i pozostawiony bez opieki medycznej
Przebywający w kolonii karnej czołowy rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny jest chory i pozostawiony "bez opieki" - poinformował jego prawnik Wadim Kobzew.
"Z jego dokumentacji medycznej wynika, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni schudł 8 kg" - dodał prawnik i podkreślił, że paczki z lekami, które matka Nawalnego wysyłała synowi, "są jej odsyłane", bez możliwości ich odebrania. Kobzew twierdzi też, że opozycjonista cierpi na "kryzysy" i "nie wyklucza" podejmowania przez władze rosyjskie prób, aby stan zdrowia Nawalnego "pogorszył się nie nagle, ale stopniowo".
6. Junta przeprowadziła atak lotniczy na wioskę w Mjanmie
Birmańska junta wojskowa potwierdziła, że przeprowadziła nalot, w wyniku którego we wtorek zginęło kilkadziesiąt osób w wiosce w centrum kraju, na obszarze kontrolowanym przez rebeliantów.
- Odbywała się ceremonia otwarcia biura Ludowych Sił Obronnych w wiosce Pa Zi Gyi. Zaatakowaliśmy to miejsce - potwierdził rzecznik junty Zaw Min Tun.
Według niego niektórzy z zabitych "byli bojownikami przeciw juncie". Rzecznik przyznał jednak, że "mogli tam być ludzie w cywilnych ubraniach". - Według informacji, które otrzymaliśmy, ludzie zginęli nie tylko w wyniku naszego ataku. PDF umieściły miny w tym obszarze - oświadczył.
Źródło: PAP, Reuters