Gdy Radosław Sikorski nie został sekretarzem generalnym NATO, rząd zarzucił prezydentowi, że nie bardzo się starał na szczycie Sojuszu, by kandydaturę Polaka na to stanowisko przeforsować. A jeśli już tego nie potrafił, to powinien bardziej gorliwie blokować kandydaturę Duńczyka Andersa Fogha Rasmussena na to stanowisko, tak by więcej ugrać dla Polski. Wzorem do naśladowania miała tu być postawa Turcji, która niemal do końca blokowała Duńczyka i dzięki temu od państw Sojuszu ugrała kilka posad w NATO.