Jeśli marzycie o tym, żeby zdobyć szczyt świętej góry australijskich Aborygenów Uluru, to musicie się pospieszyć. Czerwone wzgórze może zostać zamknięte dla turystów, bo - jak mówi przedstawiciel starszyzny plemiennej Vince Forrester - nikt się nie wspina na budynki Watykanu czy świątynie buddyjskie.