Zmarł Frank DiPascali, jeden z głównych świadków i wieloletnich współpracowników Bernarda Madoffa. Uniknął tym samym wyroku za współudział w oszustwach stulecia, za co groziło mu nawet 125 lat pozbawienia wolności.
DiPascali zmarł 7 maja na raka płuc w wieku 58 lat - powiedział jego adwokat, Marc Mukasey.
Kluczowy świadek
Madoff, który był właścicielem Bernard L.Madoff Investment Securities LCC, od 2009 roku odbywa karę 150 lat pozbawienia wolności. Został aresztowany w grudniu 2008 roku i kilka dni później usłyszał zarzuty nadużyć finansowych na kwotę 50 mld dolarów.
Podczas zeznań, Madoff powiedział, że działał sam, prokuratorzy dotarli jednak podczas śledztwa do 14 innych osób, którym również postawiono zarzuty. W tym gronie znalazł się także Frank DiPascali.
DiPascali, który pracował dla Madoffa przeszło 33 lat, był jego prawą ręką i pełnił funkcję szefa operacji finansowych w jego funduszu. Był on trzecią osobą, która przyznała się do winy, zgadzając się jednocześnie na współpracę z władzami, w nadziei na otrzymanie łagodniejszej kary.
Nie usłyszał jednak ostatecznego wyroku w swojej sprawie.
DiPascali stał się świadkiem w procesie pięciu byłych pracowników Madoffa. Zaświadczając tym samym, że brali oni udział w tworzeniu fałszywych zapisów mających ukryć fakt, że dokonano transakcji na kontach klientów.
Oskarżenia dotyczyły - byłego dyrektora Daniela Bonventre, zarządzających portfelem JoAnn Crupi i Annette Bongiorno oraz programistów Jerome O'Hara i George Pereza.
Wszyscy zgodnie nie przyznawali się do winy twierdzili, że DiPascali jest kłamcą. Sąd w marcu 2014 roku znalazł jednak dowody na ich winę.
W tym roku sędzia federalny nałożył tym samym karę pozbawienia wolności do 10 lat dla Bonventre, sześć lat dla Bongiorno i Curpi, a także od roku do dwóch dla O'Hary i Pereza.
Autor: mb//bgr / Źródło: Bussines Insider
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Department of Justice