08.05.2015 | Konserwatyści zdobywają pełnię władzy w Wielkiej Brytanii

Źródło: Fakty TVN

Twarz antyunijnej i antyimigranckiej partii UKIP, Nigel Farage pozostanie jej szefem, bo kierownictwo nie przyjęło jego rezygnacji ze stanowiska. Lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa w czwartkowych wyborach parlamentarnych na Wyspach nie zdobył mandatu w swoim okręgu wyborczym.

Nigel Farage ustąpił ze stanowiska w piątek, dzień po wyborach, które jego UKIP przegrał.

Farage zostaje. UKIP nie chce, by odszedł

W poniedziałek po zebraniu szefostwa partii lider antyunijnej formacji musiał jednak zmienić swoje plany. UKIP poinformował w oświadczeniu, że "Pan Farage wycofał swoją rezygnację i pozostanie liderem partii".

"Wcześniej Narodowy Komitet Wykonawczy partii jednogłośnie odrzucił rezygnację pana Farage'a, ponieważ jej członkowie nie chcą, by odchodził" - dodano w oświadczeniu.

Farage, który nie dostał się do Izby Gmin ze swojego okręgu wyborczego, stwierdził w piątek, że "zrobi sobie wolne lato" i przemyśli swoją polityczną karierę.

Farage przegrał w angielskim okręgu South Thanet z kandydatem Partii Konserwatywnej Craigiem Mackinlayem. W czwartkowym głosowaniu dotychczasowy szef UKIP otrzymał 16 026 głosów, a Mackinlay - 18 848. Farage także w 2005 roku przegrał w tym samym okręgu. Co ciekawe, Mackinlay przed przyłączeniem się do torysów był członkiem UKIP.

Jednomandatowe okręgi pogrążyły UKIP

W całych wyborach UKIP otrzymał prawie 3,8 mln głosów, ale jego kandydaci zajmowali drugie lub trzecie miejsca w kilkudziesięciu okręgach.

Po wyborach Farage skrytykował ordynację wyborczą w Wielkiej Brytanii, wedle której jego partia mimo zdobycia dużej liczby głosów otrzymała tylko jedno miejsce w Izbie Gmin. Tymczasem, jak mówił, Szkocka Partia Narodowa (SNP) będzie miała 56 mandatów, choć na poziomie krajowym zdobyła 1,4 mln głosów.

Nadszedł czas na przeprowadzenie "prawdziwej reformy politycznej" - podkreślił Farage.

Frekwencja w czwartkowych wyborach w Wielkiej Brytanii wyniosła 66,1 proc. Wybory wygrali konserwatyści Davida Camerona, zdobywając 331 mandatów, co pozwoli im rządzić na Wyspach samodzielnie. Druga była Partia Pracy, która obsadzi 232 miejsca w Izbie Gmin.