Prawie 500 ofiar śmiertelnych, zalane domy i zerwane drogi - to tragiczny bilans trwających od kilku miesięcy powodzi, jakie nawiedzają Kolumbię. Szacuje się, że ponad 2,5 miliona osób zostało bez dachu nad głową.
Stan klęski żywiołowej ogłoszono w 29 z 32 prowincji Kolumbii. W akcjach ratowniczych biorą udział wszystkie służby - wojsko, straż pożarna, a także 400 wolontariuszy Czerwonego Krzyża.
Miliardy dolarów strat
Powodzie nawiedzają Kolumbię od maja ubiegłego roku. Prezydent Juan Manuel Santos przyznał, że jest to największa katastrofa jaka nawiedziła jego kraj w historii. Straty szacowane są na miliardy dolarów.
Tymczasem prognozy rządowych meteorologów przewidują, że silne opady ustąpią w dopiero czerwcu.
Źródło: Reuters