Ciała co najmniej 47 kobiet i dzieci znaleziono w mieście Hims, o które toczyły się w ostatnich tygodniach ciężkie walki między siłami syryjskiej opozycji i reżimu - informują rebelianci obarczając winą siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Z kolei państwowe media twierdzą, że cywile zginęli z rąk "terrorystów".
- W dzielnicach Karm el-Zejtun i el-Adawije znaleziono ciała co najmniej 26 kobiet i 21 dzieci - powiedział przedstawiciel opozycji Hadi Abdullah z Generalnej Komisji ds. Syryjskiej Rewolucji. Dodał, że lojalne wobec reżimu milicje zasztyletowały ofiary lub podcięły im gardła.
Według Abdullaha "członkom Wolnej Armii Syryjskiej udało się przetransportować ciała do dzielnicy Bab Sebaa". Dodał, że ta dzielnica Hims "jest bezpieczniejsza" niż te, w których jego zdaniem zabito cywilów.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało też, że "w nocy z niedzieli na poniedziałek z Hims uciekły setki rodzin, zwłaszcza z dzielnicy Karm el-Zejtun, w obawie przed kolejnymi masakrami ze strony sił reżimowych".
W dzielnicach Karm el-Zejtun i el-Adawije znaleziono ciała co najmniej 26 kobiet i 21 dzieci. przedstawiciel opozycji Hadi Abdullah
Syryjska agencja prasowa Sana oskarżyła z kolei o porwanie i zabicie dziesiątków cywilów w Hims, okaleczenie ciał i sfilmowanie ich "uzbrojonych terrorystów". Według Sany celem tego działania jest wzbudzenie reakcji międzynarodowej i "wezwanie do zagranicznej interwencji w Syrii".
- Zbrodnie popełnione przez gangi i transmitowane przez telewizje Al-Dżazira i Al-Arabija, która mają swoich specjalnych korespondentów wśród terrorystów działających w Syrii, zbiegają się z posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ - informuje państwowa agencja prasowa.
Arabska wiosna w ONZ
Narodowa Rada Syryjska, główne ciało skupiające syryjską opozycję, wezwała do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie odkrycia ciał, do którego doszło w niedzielę.
Tymczasem w poniedziałek po południu czasu polskiego w RB ONZ odbędzie się debata na temat arabskiej wiosny, z udziałem m.in. sekretarz stanu USA Hillary Clinton, rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa i szefa MSZ Francji Alaina Juppe.
Tysiące ofiar
Rewolta w Syrii przeciwko reżimowi Asada, inspirowana arabską wiosną, trwa od roku. Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 7500 ludzi. Opozycja syryjska mówi o co najmniej 8,5 tys. ofiar, w większości cywilów. Władze syryjskie o rewoltę oskarżają "terrorystów", którzy chcą podzielić kraj.
Źródło: PAP