Władze na Kremlu jak dotąd nie skomentowały zarzutów Alaksandra Łukaszenki, który oskarżył Rosję o łamanie zobowiązań sojuszniczych. Białoruski przywódca obwinia swego wschodniego sąsiada o to, że przestał dostarczać jego krajowi uzbrojenie. Oliwy do ognia dolała rosyjska agencja Regnum, tytułując swoją depeszę: "Łukaszenka: Rosja nie ma ani pieniędzy, ani mózgów".