Zgwałcona 11-letnia Rumunka w 21 tygodniu ciąży będzie mogła ją usunąć - oświadczyła rumuńska komisja międzyresortowa powołana specjalnie do przeanalizowania przypadku dziewczynki.
O ciąży 11-letniej Floriny dowiedziano się dopiero po przeprowadzeniu badań w szpitalu, gdzie dziecko trafiło, bo uskarżało się na bóle brzucha. Okazało się jednak, że dziewczynka była w 17 tygodniu ciąży. Później zeznała, że zgwałcił ją jej 19-letni wujek.
Decyzja o przyznaniu Florinie prawa do aborcji nie była natychmiastowa. Aborcja jest w Rumunii dopuszczalna bowiem tylko do trzeciego miesiąca. Przerwanie bardziej zaawansowanej jest zabronione nawet w przypadku małoletnich poniżej 14 roku życia, chyba że istnieje zagrożenie dla życia matki lub dziecka.
Ciąża mogła zagrozić 11-latce
W zeszłym tygodniu Rada Etyki szpitala w Jassach, na północnym wschodzie kraju, postanowiła, że dziewczynka musi donosić ciążę. Lekarze orzekli, że 11-latka czuje się dobrze, a ciąża rozwija się normalnie.
Komisja międzyresortowa orzekła jednak, że aborcji można dokonać, gdyż dziewczynka jest ofiarą przemocy seksualnej. Dodatkowo, donoszenie ciąży do końca zagrażałoby zdrowiu psychicznemu dziewczynki.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu