"Jak grom z jasnego nieba. Ludzie się popłakali". Nowi świadkowie w sprawie Magdy Żuk

[object Object]
Reporterom "Superwizjera" udało się dotrzeć do bezpośrednich świadków tragicznej śmierci Magdaleny Żuktvn24
wideo 2/4

To jest taki ból, że nikt tego nie zrozumie, kto nie stracił swojego dziecka - mówi w rozmowie z "Superwizjerem" matka Magdaleny Żuk. Tragiczna śmierć młodej Polki w Egipcie to historia, w której fakty i spekulacje mieszają się ze sobą. - Oddajemy głos świadkom, którzy do tej pory nigdy się nie wypowiadali - mówią autorzy reportażu "Sprawa śmierci Magdaleny Żuk", Endy Gęsina-Torres i Łukasz Frątczak.

- Organizm jakoś tak reaguje, że tylko wspomnę trochę, czy to będzie autobus czy obojętnie gdzie, mnie bierze na taki żal, na płacz, na wszystko - zwierza się ojciec Magdaleny. - Człowiek wtedy się nieraz głupi czuje. I to jest takie dziwne - dodaje.

- To jest taki ból, że nikt tego nie zrozumie, kto nie stracił swojego dziecka. Tego się nie da niczym innym zastąpić, niestety ten ból będzie i żal i to rozdarte serce do końca życia - mówi matka młodej kobiety.

- Przestać myśleć też się nie da rady. Dobrze, że mogę się wspomóc lekami, które mam, i to mi daje siłę, żeby funkcjonować, bo bez leków bym chyba nie dała rady - mówi matka dziewczyny.

- To będzie taka straszna pustka, te święta na pewno już nigdy nie będą takie, jakie były przez tyle lat. Nie potrafię jeszcze sobie tego wyobrazić - przyznaje. - Gdzieś sobie przez dłuższy czas wmawiałam, że to nie dzieje się naprawdę, że tak naprawdę to ona jest we Wrocławiu, pracuje i przyjedzie na święta - opowiada siostra Magdaleny, Anna Cieślińska. - Dalej pani sobie tak to tłumaczy? - pyta reporter. - Dochodzi do mnie już coraz bardziej, że już jej nie ma, no i już przestaję sobie tak po prostu tłumaczyć - odpowiada kobieta. - To się zmieniło o 180 stopni, życie dla mnie i dla mojej najbliższej rodziny, całkiem inne życie. Bo trzeba się uczyć myśli o tym, że córki nie ma i nie będzie. To jest najgorsze - tłumaczy ojciec Magdaleny.

Śmierć Magdaleny Żuk. Rozmowa w studiu, cz. 1
Śmierć Magdaleny Żuk. Rozmowa w studiu, cz. 1tvn24

"Zadała tylko jedno pytanie: czy oni wierzą w życie pozagrobowe?"

Magdalena Żuk wyleciała z Polski do Egiptu 25 kwietnia. Wycieczka miała być niespodzianką urodzinową dla jej chłopaka Markusa, który o prezencie miał dowiedzieć się w dniu wylotu na lotnisku. Tam też okazało się, że chłopak ma nieważny paszport i nie może podróżować. Po nieudanych próbach sprzedaży wycieczki para zdecydowała, że Magdalena potrzebuje odpoczynku i poleci do Egiptu sama. W małej turystycznej miejscowości Marsa Alam wylądowała tuż po północy 26 kwietnia. Reporterom "Superwizjera" udało się dotrzeć do uczestników tej wycieczki, którzy mieszkali w pokoju obok. Po raz pierwszy zdecydowali się opowiedzieć, co widzieli w Egipcie.

Reporterzy pytają swych rozmówców, czy pamiętają "konkretny moment", kiedy zaczęły się problemy związane z Magdaleną Żuk. - Pierwszego dnia. Ona biegała cały czas po hotelu, zaczepiała wszystkich ludzi. I cały czas płakała i mówiła, że ten jej chłopak powinien być z nią, on powinien być tutaj i ona chce wracać do Polski - relacjonuje jedna z kobiet. - Ja do niej mówię: słuchaj, chłopak cię bardzo kocha, czeka na ciebie, i ty teraz się ciesz słońcem, odpoczywaj, nie jesteś tu sama, jesteśmy z tobą, pomożemy ci i zawsze możesz nawet liczyć na nas, że możemy cię gdzieś zabrać - mówi dalej. - Ona nic. Ona tylko patrzyła takim pustym wzrokiem. Zadała mi tylko jedno pytanie: czy oni wierzą w życie pozagrobowe? - przypomina sobie kobieta. - Ale kto, co, nie wiem. I ona nie chciała pomocy żadnej od nikogo - dodaje.

"Tak jakby była gdzieś w innym świecie"

Kolejna osoba, do której udało się dotrzeć reporterom potwierdza, że zachowanie Magdaleny zwracało uwagę już od pierwszego dnia. - Rezydent przyszedł po kolacji do nas do stolika i mówi: słuchajcie, mam kłopot z tą młodą dziewczyną. Trzeba jakoś na nią uważać, bo ona dziwnie się zachowuje - wspomina mężczyzna. - No, ja mówię: ja też to zauważyłem - opowiada. - No i cóż. No i to tak... tak się zaczęło - dodaje.

Grupą polskich turystów, wśród których była Magdalena, opiekował się Mahmud K., rezydent biura podróży. Niemal cały czas był wtedy przy kobiecie. - Mahmud się postarał, żeby ona nigdy nie była sama, żeby zawsze ktoś ją pilnował - opowiada jedna z uczestniczek wycieczki, określając rezydenta mianem "opiekuńczego" chłopaka. - On się nas pytał, co on ma zrobić, bo on miał pierwszy raz taki przypadek - dodaje. - W pewnym momencie zobaczyliśmy ją, jak schodziła na dół do plaży, takim krokiem, powolutku, tanecznym krokiem. Tak jakby była gdzieś w innym świecie. Któraś z dziewczyn nawet krzyknęła: Magda, chodź do nas, Magda... Nic nie reagowała i poszła dalej - relacjonuje mężczyzna, który brał udział w wycieczce. - Pół dnia ją widzieliśmy chodzącą dookoła hotelu, w tym pełnym słońcu, ubraną w długie spodnie. Za nią chodził w odległości dziesięciu metrów (ktoś) z ochrony hotelu, a ona tańczyła, śpiewała, skakała, wirowała, modliła się... - opowiada kobieta, która wtedy wypoczywała w Egipcie. - Zrobiła takie koło wokół jakby hotelu. Zatrzymała się, zdjęła bluzkę, była bez stanika... Założyła tę bluzkę za parę kroków, znowu poszła - mówi mężczyzna.

- Drugiego czy trzeciego dnia wracaliśmy z plaży, a mieliśmy pokoje obok siebie, i zauważyliśmy, że jest pokój otwarty, ludzie stoją na zewnątrz, na korytarzu. Ona leżała na łóżku taka skulona, w białym szlafroku. I podeszłam do niej i spytałam się, czy jej pomóc, czy coś... Nic. I spojrzałam, a ona trzymała chyba dwa telefony i okazało się, że ona po prostu zabiera te telefony ludziom i nie chciała oddać. Nie chciała oddać - powtarza kobieta.

Śmierć Magdaleny Żuk. Reportaż, cz.2
Śmierć Magdaleny Żuk. Reportaż, cz.2 tvn24

"Jak grom z jasnego nieba"

Stan Magdaleny Żuk stale się pogarszał. Dzień później, w piątek, 28 kwietnia, po raz pierwszy trafiła do szpitala w Port Ghalib. Lekarz miał stwierdzić zaburzenia psychiczne i zalecić pozostanie na obserwacji. Magdalena miała jednak odmówić. Wróciła do hotelu. Następnego dnia rezydent zawiózł ją na lotnisko, by poleciała wcześniej do Polski. Widząc zły stan dziewczyny, kapitan samolotu wezwał lekarza. Ten uznał, że Magdalena Żuk nie może lecieć rejsowym samolotem.

- I rezydent został sam z problemem, prawda? No co dalej zrobić? On nam to opowiadał. No cóż. Wrócił z powrotem do hotelu. Ale w hotelu u nas ona już była wymeldowana. Menedżer nie chciał przyjąć. Oni też nie chcą mieć kłopotu. Mieli przez parę dni, prawda? - mówi uczestnik wycieczki do Egiptu. Rezydent próbował zakwaterować Magdalenę w dwóch innych hotelach. W jednym jej nie przyjęto, w drugim sama nie chciała zostać. To właśnie przed tym ostatnim hotelem została przeprowadzona wideorozmowa pomiędzy Magdaleną a jej chłopakiem Markusem.

Film zamieścił w internecie sam Markus.

W rozmowie z reporterką "Uwagi!" TVN przekonywał, że rozmowę upublicznił przypadkiem, bo chciał, by mogła obejrzeć ją osoba, która pomagała zorganizować transport medyczny. Jak twierdził, umieszczając nagranie na portalu internetowym omyłkowo nie zablokował dostępu do filmu osobom postronnym. Po rozmowie z Markusem stan Magdaleny miał się pogorszyć. Dziewczyna ponownie została przewieziona do szpitala w Port Ghalib, gdzie tym razem została przyjęta. To właśnie stamtąd pochodzą zdjęcia, na których widać, jak dziewczyna szarpie się z personelem. To tam Magdalena nad ranem 30 kwietnia miała według egipskich śledczych wyskoczyć przez okno. - Kiedy udało się jej wyzwolić z więzów, podeszła do okna, próbując wyskoczyć. Najpierw okno było zamknięte. Groziła pielęgniarce stojakiem i, trzymając go, próbowała otworzyć okno. Potem próbowała wyskoczyć - relacjonował w programie "Uwaga po Uwadze" TTV dr Ahmed Shawky. - Pielęgniarka próbowała złapać ją za nogi, ale została kopnięta i upadła na podłogę. Za drugim razem wstała i pielęgniarka wciągnęła ją do pokoju. Ale za trzecim razem wyskoczyła w ten sposób - pokazał mężczyzna.

Magdalena z ciężkimi obrażeniami została przewieziona do oddalonego o blisko 300 kilometrów większego szpitala w Hurghadzie. - W niedzielę po śniadaniu dostaliśmy informacje, że rezydent nas prosi, żebyśmy wszyscy przyszli na salę spotkań - opowiada uczestnik wycieczki do Egiptu. - Mahmud przyszedł, to wyglądał jak wrak człowieka. I my się pytaliśmy, jak Magda, jak doleciała i tak dalej - relacjonuje uczestniczka. - Coś zaczyna mówić i w pewnym momencie wybucha płaczem - mówi mężczyzna. - Jak się uspokoił, to zaczął powoli mówić, że Magda nie żyje - dodaje. - Normalnie jak grom z jasnego nieba - mówi kobieta. - Ludzie się niektórzy popłakali.

Śmierć Magdaleny Żuk. Reportaż, cała rozmowa
Śmierć Magdaleny Żuk. Reportaż, cała rozmowa tvn24

"Najlepiej nie kontaktować się z nikim"

Krótko po tragicznej śmierci Magdaleny reporterzy "Superwizjera" udali się do Egiptu. Tamtejsze władze niechętnie patrzyły na dziennikarzy, dlatego udawali turystów, którzy wykupili wycieczkę w tym samym hotelu, w którym mieszkała Magdalena. Już na wstępie dowiedzieli się, że obsługa hotelu odradza jakiekolwiek rozmowy w tej sprawie. - Bo wiecie, że zawsze są dziennikarze w tym hotelu, robią wywiady, reportaże o tym wypadku. Najlepiej nie kontaktować się nikim, żeby mieć spokój - taką radę usłyszeli reporterzy. Dopytywali, czy Żuk była w tym hotelu cały czas. - Tak - odpowiedział mężczyzna. - Nie wiem - dodał po chwili. - Ona miała problem taki psychiczny.

Reporterzy chcieli porozmawiać z rezydentem Mahmudem, ale egipska prokuratura i biuro podróży zabroniło mu kontaktów z mediami. Do Egiptu po śmierci Żuk polecieli polski prokurator i polski lekarz sądowy. Pomimo formalnego uczestnictwa w sekcji, nie mogli jednak pobrać żadnych próbek. Badania polskich biegłych odbyły się po kilku dniach, gdy ciało Magdaleny przyleciało do Polski.

"Tyle nam obiecano..."

Matka dziewczyny twierdzi, że obecnie, po trzech miesiącach od śmierci Magdaleny, "właściwie nie wie nic więcej" niż po samym zdarzeniu. - No, co z akt, wypowiadali się ludzie, którzy byli przesłuchiwani przez prokuraturę, no to z tego też nic nie wynika - ocenia kobieta. - Tyle nam obiecano, a do tej pory nie mamy nic - dodaje.

- Nie mamy protokołów zeznań żadnej osoby, która była tam przesłuchana, nie mamy wyników sekcji zwłok... - wylicza siostra Magdaleny.

Mnożą się spiskowe teorie dotyczące przyczyn śmierci Magdaleny. Na portalach społecznościowych powstało wiele grup, w których internauci wypisują swoje teorie. Jeśli wierzyć w to, co piszą, to nie ma osoby, która byłaby poza podejrzeniem.

- Na samym początku to nawet byłam na tych grupach, na kilku - opowiada siostra Magdaleny. - Bo myślałam, że one powstały po to, żeby dojść prawdy - wyjaśnia.

"Egipcjanie na to nie zasługują"

Uczestnicy wycieczki, którzy byli świadkami dramatu Magdaleny Żuk nie chcą ujawniać wizerunku, bo - jak tłumaczą - boją się ogromu hejtu, który by na nich spadł za to, że stanowczo odrzucają wersję jakoby Magdalenę ktoś zabił, i bronią rezydenta.

- Ja nie wiem, czy ten człowiek kiedykolwiek w życiu się pozbiera - mówi jeden ze świadków. - Bo z niego zrobili zboczeńca, mordercę, gwałciciela, porywacza, sutenera, ja nie wiem, kogo jeszcze. Nie wiem, już kogoś naj naj naj najgorszego. Naprawdę. I w ogóle nie tylko Mahmud, ale Egipcjanie na to nie zasługują - stwierdza.

Siostra Magdaleny pytana przez reporterów, co by było, gdyby prokuratura ogłosiła, że dziewczyna przeszła w Egipcie załamanie i że zamyka śledztwo, odpowiada: - Ale, że tak sobie z niczego załamanie przeszła? Że tak przyjechała, wylądowała i coś jej tam pękło, jakaś żyłka i coś jej się stało, tak? No, to nie. Brednie - ocenia.

- Nadzieję mam i będę miała całe życie tę nadzieję, że jednak ktoś odpowie i zapłaci za śmierć naszego dziecka - mówi matka Magdaleny Żuk.

Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

NASA opublikowała animację, na której największa góra lodowa świata wyrwała się z wodnego wiru i zaczęła dryfować po oceanie. A23a przez wiele miesięcy tkwiła w jednym miejscu, nie mogąc ruszyć się dalej. Naukowcy wciąż do końca nie wiedzą, co sprawiło, że ogromna bryła lodu wydostała się z pułapki.

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Źródło:
NASA Earth Observatory, BAS, tvnmeteo.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Do poważnych szkód doszło w targanej konfliktem wewnętrznym prowincji Cabo Delgado, gdzie żywioł dotknął ponad 90 tysięcy najmłodszych. W gruzy obróciły się tam całe miejscowości.

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

Źródło:
PAP, UNICEF

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Turystyka kulinarna od lat jest ważnym trendem. Smakosze powinni mieć na oku Neapol, który znalazł się na szczycie listy Taste Atlas z najlepszymi kulinarnymi miastami na świecie.

Najlepsze kulinarne miasta świata

Najlepsze kulinarne miasta świata

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl