Dwaj chłopcy w wieku siedmiu i ośmiu lat zjeżdżali w niedozwolonym miejscu stoku. Stracili panowanie nad pontonem, na którym siedzieli, i spadli z ponad czterometrowej skarpy. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo.
Informacje o wszczęciu śledztwa przekazała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie prok. Marta Kolendowska-Matejczuk. Prowadzone jest ono w sprawie umyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch małoletnich chłopców przez to, że ojciec i matka pozwolili im zjeżdżać pontonem po śniegu w miejscu do tego nieprzeznaczonym, na stoku w pobliżu szybowiska w Bezmiechowej Górnej. Ponadto chłopcy nie mieli kasków. Jeden z nich doznał ciężkich obrażeń głowy.
- Jeden z pokrzywdzonych został przetransportowany do Klinicznego Szpitala numer 2 w Rzeszowie, gdzie hospitalizowano go z ciężkimi obrażeniami głowy, w stanie zagrażającym życiu. Drugi z pokrzywdzonych w wyniku zdarzenia doznał niegroźnych siniaków i otarć naskórka – podała prokurator.
Prok. Kolendowska-Matejczuk dodała, że w sprawie trwają czynności procesowe, w tym m.in. przesłuchania świadków. Został także zabezpieczony monitoring z budynku Akademickiego Ośrodka Szybowcowego w Bezmiechowej. Stoi on na szczycie stoku, z którego zjeżdżały dzieci.
Po wypadku rodzice zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie, byli trzeźwi.
Wypadek na stoku
Do wypadku doszło w niedzielne popołudnie na szybowisku w Bezmiechowej. Podkarpacka policja informowała w poniedziałek, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż bracia przyjechali z rodzicami z Sanoka i zjeżdżali z góry na gumowym pontonie. Nie zdołali zapanować nad prędkością i spadli z ponad czterometrowej skarpy nad drogą.
Starszego z braci w stanie ciężkim śmigłowiec zabrał do szpitala w Rzeszowie. Jego brat doznał mniej groźnych obrażeń, ale także trafił do szpitala na szczegółowe badania.
Podkarpacka policja podkreśla, że na osobach dorosłych spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom i młodzieży.
- Apelujemy do rodziców i opiekunów dzieci i młodzieży o rozwagę i rozsądek podczas uprawiania sportów zimowych i zabaw na śniegu – napisali policjanci.
Apel jest ważny szczególnie teraz, kiedy w części kraju rozpoczęły się ferie zimowe. Policjanci podają też kilka zasad bezpiecznej zabawy na śniegu. Zwracają m.in. uwagę, że na łyżwach jeździć można tylko w wyznaczonych miejscach, bo jazda na zamarzniętym jeziorze czy zamrożonej sadzawce jest niebezpieczna. Na sankach można zjeżdżać z górek, które oddalone są od ulic, skrzyżowań i od zbiorników wodnych, podczas zjazdów nie wolno doczepiać do siebie sanek. Należy sprawdzić również stan techniczny sanek, żeby nie było połamanych szczebelków czy wystających śrub.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock