Reklamowany jako "następca Avatara" film Anga Lee zrealizowany w 3D, to pełna magii opowieść o podróży i przyjaźni. Choć zdobył aż 11 nominacji, może stać się największym przegranym nadchodzących Oscarów.
"Życie Pi" to ekranizacja bestsellerowej powieści Yanna Martela. Główny bohater, Pi Patel, wraz z rodziną wyrusza w podróż przez ocean z Indii do Kanady. Statek tonie, ale Pi udaje się przetrwać. W niezwykłym rejsie przez Pacyfik towarzyszy mu zebra, hiena, orangutan i tygrys bengalski. Do roli Pi zgłosiło się w czasie castingu ponad trzy tysiące kandydatów. Lee wybrał Suraja Sharmę, debiutującego na dużym ekranie 17-latka. W ramach przygotowań do roli, Sharma zaliczył kurs przetrwania na oceanie i zajęcia z jogi.
Techniczny wygrany?
Choć film spodobał się i publiczności, i krytykom, "Życie Pi" może okazać się największym przegranym tegorocznych Oscarów.
Może wprawdzie zgarnąć statuetki w kategoriach technicznych, ale trudno będzie uznać go za najlepszy film. Podobnie było w ubiegłym roku z "Hugo" Martina Scorsese, który dostał 11 nominacji i "tylko" pięć Oscarów - m.in. za zdjęcia, dźwięk, montaż dźwięku i efekty specjalne. Nominacje: Najlepszy film Najlepszy reżyser - Ang Lee Najlepszy scenariusz adaptowany - David Magee Najlepsza muzyka oryginalna - Mychael Danna Najlepsza piosenka - "Pi's Lullaby" Najlepsza scenografia - Anna Pinnock, David Gropman Najlepsze efekty specjalne - Bill Westenhofer, Guillaume Rocheron, Erik De Boer, Donald Elliott Najlepsze zdjęcia - Claudio Miranda Najlepszy dźwięk - Doug Hemphill, Drew Kunin, Ron Bartlett Najlepszy montaż - Tim Squyres Najlepszy montaż dźwięku - Eugene Gearty, Philip Stockton
Autor: jk//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: 20th Century Fox