Piątek, 19 sierpnia To miały być szybkie i wygodne zakupy w internetowym sklepie ze sprzętem AGD. Wielu klientów skusiły atrakcyjne ceny, ale zamówionego towaru ani pieniędzy nigdy nie zobaczyli. Właścicielka sklepu mimo prokuratorskich zarzutów nadal sprzedaje w sieci pralki i telewizory. Oszukanych w całym kraju mogą być setki osób.
Sklep internetowy "time2buy" kusi atrakcyjnymi cenami na sprzęt AGD i RTV oraz profesjonalnym wyglądem. Klient wybiera produkt, płaci przelewem, a zamówienie powinno być dostarczone w ciągu kilku dni. Wielu klientów jednak na zamówiony towar czeka miesiącami. Inni w ogóle nie doczekali się ani zamówionej pralki czy lodówki, ani zwrotu pieniędzy.
Poszkodowanych mogą być setki. Już po pierwszych zgłoszeniach sprawą zainteresowała się policja w Głogowie (tam zarejestrowana jest firma prowadząca sklep). Do tej pory przesłuchano ponad 300 osób z całego kraju. Postępowanie prowadzi też prokuratura. Sklep może być winien klientom setki tysięcy.
Sama ma zarzuty, zatrudniła męża
Właścicielka to 27-letnia Aleksandra O. Postawiono jej zarzut oszustwa i zakazano sprzedaży przez internet, ale kobieta znalazła sposób na obejście przepisów. Działalność gospodarczą prowadzi za nią prokurent - jej mąż. Sklep działa i wciąż przyjmuje nowe zamówienia.
- Prawo karne dotyczy każdej osoby indywidualnie - tłumaczy prokurator rejonowy w Głogowie Marek Wójcik, wyjaśniając, dlaczego nie nakazano zamknięcia samego sklepu. - Jeśli okaże się, że przestępstwa popełniane były także po tym, jak zakazaliśmy Aleksandrze O. handlu, będziemy działać dalej - mówi.
Naprawią sytuację?
Biuro Obsługi Klienta "time2buy" nie zgodziło się na wizytę TVN24 w lokalu. Ekipa została wyrzucona z biura.
Prokurent nie chciał też spotkać się z dziennikarzami. Zgodził się jedynie na rozmowę telefoniczną, ale zabronił wykorzystywać wypowiedzi.
Firma przysłała oświadczenie, w którym tłumaczy, skąd zwłoka w realizowaniu zamówień. "(...) Podjęte zostały decyzje o skonstruowaniu harmonogramu zwrotu środków, który ma na uwadze nie przeciąganie ani granie na zwłokę z naszej strony a odzyskanie sprawności i płynności finansowej firmy, tak aby móc dać gwarancję każdemu klientowi na całkowite 100% pokrycie ich zobowiązań (...)" - napisano.
"Już wkrótce, z początkiem września zostanie utworzona nowa strona, która będzie zawierać wszystkie zamówienia oraz ich status w celu utwierdzenia Państwa w przekonaniu, że zamieszamy sukcesywnie naprawiać tę sytuację (...)" - dodaje firma.