Piątek, 19 grudnia - W PRL ludzie żyli w nędzy, kiedy ich prześladowcy żyli w znacznie lepszych warunkach. To jest wyrównanie krzywd - argumentował w "Magazynie 24 Godziny" zasadność przyjęcia ustawy obcinającej esbeckie emerytury poseł PO Stefan Niesiołowski. - Nie jestem obrońcą tych, którzy mają krew na rękach, ale ustawa jest nieuczciwa - ripostował Zbigniew Siemiątkowski.
Goście magazynu dyskutowali o przyjętej w Sejmie ustawie obcinającej emerytury byłym esbekom. Niektórzy pracownicy służby bezpieczeństwa z czasów PRL mogą stracić nawet kilka tysięcy złotych. Za przyjęciem ustawy głosowały wszystkie kluby parlamentarne, oprócz SLD.
Sejm zmniejsza gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu emeryturę wojskową, więc ten... czytaj więcej »
- Jesteśmy ostatni, którzy chcieliby się mścić - przekonywał Stefan Niesiołowski, autor pierwszej ustawy dekomunizacyjnej z początku lat 90. - Mam moralny tytuł, żeby o tym mówić. Przyjęta ustawa jest złotym środkiem - dodał poseł PO.
Zdaniem Niesiołowskiego przyjęcie tej ustawy było jedynym uczciwym sposobem na usankcjonowanie problemu esbeckich emerytur. - Pamiętajmy, że emerytur nie tracą ci, którzy przeszli weryfikację pozytywnie, a i weryfikacja była łagodna - stwierdził poseł PO.
"Ustawa zabiera im większość środków do życia" Niższe emerytury dla funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i Wojskowej Rady... czytaj więcej »
- Jestem w trudnej sytuacji, dlatego że każdy kto ma inny pogląd w tej sprawie będzie uważany za obrońcę esbecji - odpowiedział Zbigniew Siemiątkowski. - Prawda jest jednak taka, że minister Milczanowski w rządzie Mazowieckiego pozytywnie zaopiniował aż 9 tys. z 24 tys. funkcjonariuszy SB do pracy w III RP - dodał Siemiątkowski.
Były szef agencji wywiadu i UOP przypomniał, że otrzymali oni gwarację ciągłości służby, zachowania stopni i wysługi lat. Zdaniem Siemiątkowskiego, ustawa jest niesprawiedliwa, bo dzieli emerytury esbeków na dwie części, a więc wbrew danym przez rząd Mazowieckiego gwarancjom. - Ustawa zabiera im większość środków do życia - dodał Siemiątkowski.
"Biologia robi swoje"
Siemiątkowski zauważył, że ustawa nie dotknie wielu osób. - Biologia robi swoje. Większość z nich już odeszła. Generałów, którzy otrzymywali emerytury po 7 tys. zł, można policzyć na palcach dwóch rąk - tłumaczył były szef UOP.
- W PRL ludzie żyli w nędzy, kiedy ich prześladowcy żyli w znacznie lepszych warunkach. To jest wyrównanie krzywd - podsumował Niesiołowski.