- Spokojnie, to on będzie bronił. Skąd wiem? Po prostu nie ma innej opcji - stwierdził w rozmowie z tvn24.pl menedżer Przemysława Tytonia, Krzysztof Jakubczak. Choć on i Wojciech Szczęsny nie usłyszeli jeszcze tego, na kogo padł wybór Franciszka Smudy to rozstrzygnięcie już zapadło. - To nie była jakaś najtrudniejsza decyzja w życiu - powiedział Jacek Kazimierski, trener bramkarzy, który przed 12.00 wylądował z kadrą we Wrocławiu.
Polscy piłkarze wraz z całym sztabem obudzili się w piątek wcześnie, bo już o 11.00 wylatywali do Wrocławia, gdzie za kilkadziesiąt godzin czeka ich walka o ćwierćfinał mistrzostw Europy. Do stolicy Dolnego Śląska dotarli kilka minut przed południem.
"Czują", kto zagra
Najwięcej uwagi od kilku dni przykuwa rywalizacja o miejsce w bramce między Przemysławem Tytoniem i Wojciechem Szczęsnym.
Wyboru golkipera na sobotnie spotkanie miał dokonać odpowiedzialny za ich szkolenie Jacek Kazimierski, rzecz jasna w porozumieniu z selekcjonerem Franciszkiem Smudą. - To nie była jakaś najtrudniejsza decyzja w życiu, po prostu trzeba było dokonać wyboru między świetnymi bramkarzami. Jeszcze tak oficjalnie nie przekazaliśmy im: ty jutro bronisz, a ty nie, ale oni też to czują - mówił Kazimierski tuż przed odjazdem kadry z hotelu.
"Nie ma innej opcji"
Potwierdził to w rozmowie z tvn24.pl menedżer Tytonia. - Nikt z Przemkiem jeszcze nie rozmawiał o tym, kto ma bronić w sobotę. Pewnie dowie się o tym po dzisiejszym treningu. Spokojnie, to on będzie bronił. Skąd wiem? Po prostu nie ma innej opcji - stwierdził Krzysztof Jakubczak.
Tego samego zdania jest bramkarz kilku klubów ekstraklasy Andrzej Krzyształowicz, który miał umówione spotkanie z Przemysławem Tytoniem. - Czuję, że trenerzy postawią na niego - podzielił się swoimi przeczuciami.
25-letni Tytoń, który obronił karnego z Grecją (1:1) i dobrze spisał się w konfrontacji z Rosją (1:1), jak zwykle w całym zamieszaniu zachowywał najwięcej spokoju i w piątek opowiadał o prawdopodobnym występie przeciwko Czechom. - Szykuję się jak do każdego ważnego meczu, a czy będę bronił, jeszcze tego nie wiem - mówił.
Tomasz Rząsa, rzecznik kadry w rozmowie z tvn24.pl: - Skład podamy 1,5 godziny przed meczem.
Niemcy-Dania do analizy
Do zdrowia wraca tymczasem defensywny pomocnik Dariusz Dudka. - Czuję się już znacznie lepiej, dziś wieczorem wyjdę na trening - mówił 28-letni zawodnik. To ważna wiadomość, bo prawdopodobnie w meczu nie zagra Damien Perquis i Dudka w obronie byłby wielką pomocą dla Marcina Wasilewskiego.
- Jest już w miarę dobrze, ale muszę go jeszcze zobaczyć - dodał lekarz reprezentacji Mariusz Urban, nawiązując do urazu Dudki, który boryka się z zapaleniem spojenia łonowego i przyczepu mięśnia przywodziciela. Około południa Polacy będą we Wrocławiu, zamieszkają w hotelu HP Park Plaza. Oficjalny trening mają zaplanowany na godz. 20.00. Wcześniej odbędzie się konferencja prasowa. Jeśli biało-czerwoni awansują do 1/4 finału, mogą zmierzyć się w nim np. z Niemcami lub Danią. Na spotkanie tych drużyn do Lwowa wybiera się Piotr Maranda, który do tej pory rozpracowywał Rosjan. - Bardzo dużo dała nam m.in. obserwacja Rosji w rywalizacji z Litwą w Szwajcarii - ocenił.
Autor: adso, twis/k / Źródło: PAP, tvn24.pl