Kolejny dobry mecz Marcina Gortata w fazie play-off tym razem nie pomógł Wizards. W szóstym starciu półfinału Konferencji Wschodniej Washington przegrał u siebie z Indianą 80:93. Tym samym zespół Polaka pożegnał się z rozgrywkami. Ten sam los spotkał Los Angeles Clippers, którzy przegrali z Oklahomą City Thunder.
"Czarodzieje" przegrali rywalizację 2-4. Własne boisko kolejny raz nie było ich atutem. W play off w hali Verizon Center Waszyngton wygrał tylko jedno z pięciu spotkań. Na wyjazdach zwyciężał pięciokrotnie i poniósł jedną porażkę.
W czwartkowy wieczór polski środkowy znów był najlepszym strzelcem zespołu. Przebywał na parkiecie 41 minut, najdłużej w karierze w meczu play off. Poprzedni rekord ustanowił jeszcze w barwach Orlando Magic, gdy 30 kwietnia 2009 r. w meczu z Philadelphia 76ers jedyny raz wyszedł w pierwszej piątce, zastępując zdyskwalifikowanego Dwighta Howarda, i grał 40 minut.
Gortat to za mało
W 11. kolejnym meczu play off w wyjściowym składzie, trafił siedem z 12 rzutów z gry, pięć z sześciu wolnych, miał cztery zbiórki w obronie i dwie w ataku, asystę, stratę i dwa faule.
Na początku drugiej połowy czwartkowego spotkania nieskuteczni tego dnia „Czarodzieje” przegrywali już różnicą 16 punktów (40:56). Potrafili jednak odrobić tę stratę i na 8.31 min przed końcem spotkania, po trzypunktowym rzucie Bradleya Beala, który wcześniej pod własną tablicą wyrwał przy zbiórce piłkę znacznie wyższemu Royowi Hibbertowi, wyszli na prowadzenie 74:73. Od tego momentu przez ponad siedem kolejnych minut gracze trenera Randy’ego Wittmana zdobyli jedynie dwa punkty (Gortat po podaniu Johna Walla), podczas gry rywale 17. W czterech kolejnych posiadaniach piłki popełnili trzy straty. Dopiero przy wyniku 90:76 dla Pacers na 65 sekund przed końcową syreną do kosza rywali trafił Brazylijczyk Nene, ale wynik już dawno był przesądzony.
Polak pocieszał
Po meczu Gortat pocieszał i przyciskał do piersi młodszych kolegów z zespołu Walla i Beala, rozżalonych wyeliminowaniem z play off po tak jednostronnej końcówce spotkania, które mogło przedłużyć nadzieje. W zespole Indiany najlepszy mecz w tej serii rozegrał David West, który zdobył 29 punktów, mimo wysiłków próbującego mu przeszkadzać w wielu akcjach Gortata. Lance Stephenson dodał 17 i osiem asyst, Paul George – 12, a po 11 środkowy Hibbert (także siedem zbiórek) i George Hill.
Zespół z Indianapolis drugi raz z rzędu zagra w finale konferencji, gdzie ponownie zmierzy się z broniącymi tytułu Miami Heat. Przed rokiem przegrał 3-4. Pierwszy mecz finału Konferencji Wschodniej pomiędzy Pacers i Heat odbędzie się w niedzielę w Indianapolis.
Awans Thunder
W drugim czwartkowym meczu Oklahoma City Thunder pokonała 104:98 Los Angeles Clippers i wygrali rywalizację 4:2. Doskonały mecz rozegrał Kevin Durant, który zdobył dla swojej drużyny aż 39 punktów. Zwycięstwa Indiany i Oklahomy oznaczają, że znamy już wszystkich finalistów obu Konferencji.
Na Wschodzie o wielki finał powalczą Miami Heat i Pacers, na Zachodzie - Thunder i San Antonio Spurs. Rywalizacja rozpocznie się w niedzielę w Indianie.
Wyniki:
Washington Wizards - Indiana Pacers 80:93 (23:29, 17:23, 23:19, 17:22) Los Angeles Clippers - Oklahoma City Thunder 104:98 (30:16, 20:26, 22:30, 26:32)
Finał Wschodu:
Indiana Pacers - Miami Heat 1. mecz - niedziela, 18 maja: IND - MIA 2. mecz - wtorek, 20 maja: IND - MIA 3. mecz - sobota, 24 maja: MIA - IND 4. mecz - poniedziałek, 26 maja: MIA - IND 5. mecz - środa, 28 maja: IND - MIA (ewentualnie) 6. mecz - piątek 30 maja: MIA - IND (ewentualnie) 7. mecz - niedziela, 1 czerwca: IND - MIA (ewentualnie)
Finał Zachodu:
San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 1. mecz - poniedziałek, 19 maja: SAS - OKC 2. mecz - środa, 21 maja: SAS - OKC 3. mecz - niedziela, 25 maja: OKC - SAS 4. mecz - wtorek, 27 maja: OKC - SAS 5. mecz - czwartek, 29 maja: SAS - OKC (ewentualnie) 6. mecz - sobota, 31 maja: OKC - SAS (ewentualnie) 7. mecz - poniedziałek, 2 czerwca: SAS - OKC (ewentualnie)
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP