W Gdańsku 19 aut, jak pochodnie - wszystkie zostały oblane łatwopalną substancją. Większość jest doszczętnie spalonych. Strażacy nie nadążali odbierać telefonów, a właściciele samochodów nie mogli uwierzyć, że rano zamiast aut zobaczyli zgliszcza. Podejrzanego o podpalenia już zatrzymała policja. 33 latek przyznał się do winy. Pytanie, czy ktoś mu pomagał?
Źródło zdjęcia głównego: tvn24