Wciąż nie wiadomo, czy kontuzjowany lider Czechów Tomas Rosicky będzie gotowy na mecz z Polską. Pomocnik opuścił piątkowy trening. - O tym, czy zagram, zadecydujemy jutro - przyznał piłkarz.
Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa kapitan Czechów dograł tylko do przerwy meczu z Grekami. Od środy nie trenował.
Również w wieczornych zajęciach, w przeddzień spotkania z biało-czerwonymi, nie wziął udziału.
- Czuję się coraz lepiej, ale dziś nie będę trenował - przyznał piłkarz.
Jest alternatywa
Pomimo tego trener naszych południowych sąsiadów Michal Bilek nie panikuje. Ma już gotowe rozwiązanie na wypadek absencji swojego gwiazdora.
- Tomas czuje się coraz lepiej i to bardzo cieszy. Uważam, że będzie mógł zagrać, ale jeśli będzie inaczej, to mamy przygotowaną alternatywę. Wiem już, kto mógłby go zastąpić - zapewnił Bilek.
Czech raczej zagra
Niezagrożony wydaje się za to występ we Wrocławiu bramkarza Petra Czecha, który po ostatnim meczu z Grecją narzekał na uraz ramienia.
Golkiper Chelsea Londyn opuścił jeden trening, ale w czwartek ćwiczył już z resztą drużyny. Decyzję o tym, czy zagra z Polakami jeszcze w piątek ma podjąć sztab medyczny Czechów.
Ciepło o Polakach
Spotkanie na Stadionie Miejskim zadecyduje, kto awansuje do ćwierćfinału. Na razie w lepszym położeniu są Czesi, którzy mają trzy punkty, przy dwóch po stronie Polaków.
- Nie chcemy się jeszcze żegnać z Euro i choć szanujemy naszych rywali, to jednak się ich nie boimy - zapowiedział selekcjoner naszych rywali.
Michal Bilek nie mógł się nachwalić piłkarzy Franciszka Smudy.
- Polacy prezentują się bardzo dobrze, co już pokazali w pierwszej połowie meczu z Grecją i spotkaniu z Rosją. W kadrze mają wielu świetnych zawodników - komplementował Czech.
Początek sobotniego spotkania o godz. 20.45.
Autor: twis / Źródło: tvn24.pl