Są największymi gwiazdami swoich reprezentacji, ale jak dotąd nie zachwycają. Cristiano Ronaldo i Robert Lewandowski - przed ćwierćfinałem Euro 2016 i kibice Portugalii, i Polski liczą na to, że kapitanowie ich zespołów przesądzą wreszcie o losach rywalizacji.
Ronaldo w turniej wszedł równie słabo jak jego zespół. Nie był w stanie strzelić gola Islandii i Austrii (tej drugiej nawet z rzutu karnego), a Portugalczycy tylko remisowali.
Również z Węgrami musieli się podzielić punktami, ale to akurat udało im się głównie dzięki piłkarzowi Realu Madryt. Ronaldo zdobył w tym meczu dwie bramki, a jedna z nich, czyli gol strzelony piętką, może kandydować do miana najładniejszej w całym turnieju. dorzucił też asystę przy trafieniu Naniego.
W 1/8 finału przeciwko Chorwatom lider Portugalczyków znów prezentował się słabo, ale w końcówce dogrywki brał udział w kluczowej akcji. To on uderzył potężnie na bramkę i choć Danijel Subasić odbił piłkę, ta poleciała do Ricardo Quaresmy, który trafił na wagę awansu. Strona UEFA oficjalnie zalicza tu nawet Ronaldo asystę, ale trudno to zrozumieć, bo takie zagrania do tej klasyfikacji się nie zaliczają.
Całkowity bilans piłkarza Realu na kolana nie powala, ale jeszcze gorsze statystyki ma na Euro 2016 Lewandowski. 390 minut bez bramki i asysty na pewno nieco martwią napastnika Bayernu Monachium. Nawet jeśli kapitan polskiej kadry prowadzi grę, przytrzymuje piłkę, schodzi na skrzydła i robi miejsce kolegom, to jego gol byłby mile widziany.
Ronaldo strzela, "Lewego" faulują
Z drugiej strony trudno mu o niego, bo obrońcy rywali walczą z nim bezpardonowo. Lewandowski jest najczęściej faulowanym piłkarzem spośród wszystkich grających na tej imprezie. Przeciwnicy nieprzepisowo zatrzymywali go jak dotąd piętnaście razy przy ledwie dziewięciu Ronaldo.
W statystykach ofensywnych obu dzieli jednak przepaść. Gwiazdor Realu regularnie ostrzeliwuje bramki przeciwników - oddał już dziewięć strzałów celnych, trzynaście niecelnych (jeden w słupek, właśnie z karnego z Austrią), a jedenaście razy jego uderzenia blokowane. U Lewandowskiego to tylko odpowiednio dwa, trzy i trzy. W sumie więc 33 do 8 dla Portugalczyka. Przepaść.
W klubach strzelali podobnie
A jak wygląda porównanie obu gwiazd jeśli chodzi o ostatni sezon? Były w nim takie momenty, gdy to Lewandowski był najlepszym strzelcem w najmocniejszych ligach Europy. Jego średnia - dwóch goli na mecz (wrzesień 2015) była nieosiągalna dla nikogo. Ronaldo zajmował wtedy drugą lokatę zestawienia z wynikiem prawie o połowę gorszym.
Ostatecznie w całym sezonie dla swojego klubu więcej goli strzelił Portugalczyk (51 w 48 meczach), który na koniec podniósł także do góry Puchar Europy. Polski snajper może się natomiast pochwalić koroną króla strzelców ligi i mistrzostwem kraju. Ronaldo w Hiszpanii był w analogicznych zestawieniach drugi.
W całej karierze to Ronaldo ma na razie więcej trofeów. Trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów, Lewandowski na ten moment jeszcze czeka. W liczbie krajowych mistrzostw i pucharów przepaści jednak miedzy nimi nie ma (12 do 10 na korzyść Portugalczyka). Swojej drużynie narodowej zdecydowanie bardziej pomógł Polak. Z 13 golami był najskuteczniejszym strzelcem eliminacji Euro. CR7 z pięcioma trafieniami wygląda w tym zestawieniu blado.
Autor: iwan, ks / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl