Wayde van Niekerk z RPA wynikiem 43,03 w finale olimpijskim w Rio de Janeiro ustanowił nowy rekord świata w biegu na 400 m i zdobył złoty medal. O 0,15 s poprawił osiągnięcie Amerykanina Michaela Johnsona sprzed 17 lat.
24-letni Van Niekerk jeszcze niedawno nie był nawet szerzej kojarzony. Dopiero w zeszłym roku objawił się światowej publiczności, kiedy został mistrzem świata w biegu na 400 m.
Ale mistrzostwo świata to jedno, a niesamowity rekord Johnsona drugie. Przed igrzyskami w Rio niewielu spodziewało się, że zawodnik z RPA może pokusić się o pobicie fenomenalnego 43,18 s Amerykanina.
Johnson: Masakra
- O Boże! Rekord świata z ósmego toru! Nie widziałem jeszcze nikogo, kto w ten sposób pobiegłby między 200. a 400. metrem. Drugą połowę dystansu miał lepszą niż pierwszą. Masakra - ocenił na gorąco komentujący przebieg zawodów lekkoatletycznych dla stacji BBC Johnson, który widzi w reprezentancie RPA nową, wielką gwiazdę "królowej sportu".
Zwycięzca podkreślił, że "ma medal, o którym od zawsze marzył". - Wiedziałem, że stać mnie też na rekord, ale nie spodziewałem się, iż pobiję go już tutaj - dodał.
24-letni student marketingu z Bloomfontein wyprzedził najszybszego cztery lata temu w Londynie Kiraniego Jamesa z Grenady - 43,76 oraz mistrza igrzysk w Pekinie Amerykanina LaShawna Merritta - 43,85, który przyjechał do Brazylii z najlepszym rezultatem sezonu.
Autor: js, iwan / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP