Miały być dwa złote medale, bo jeden zdobył już w deblu, ale Rafael Nadal musi obejść się smakiem. Finału olimpijskiego w Rio de Janeiro nie będzie. Na jego drodze stanął niemożliwy Juan Martin del Potro. Przed tym meczem Argentyńczyk miał na rozkładzie innego wielkiego światowego tenisa XXI wieku - Novaka Djokovicia.
Djoković i Nadal to dwie firmy. W sumie wygrali 26 turniejów wielkoszlemowych. Serb miał apetyt na pierwsze olimpijskie złoto, Hiszpan z Majorki - na drugie. Obu z tych marzeń wyleczył on - nr 141 światowego rankingu. Juan Martin del Potro.
Argentyńczyk z Djokoviciem poradził sobie już w pierwszej rundzie, z Rafą - w sobotnim półfinale, trwającym ponad trzy godziny. Szczególnie zacięty był ostatni set, w którym rozstrzygnięcie zapadło dopiero po 85 minutach. Na koniec uradowany "Delpo" ucałował nawierzchnię w Rio, a oklasków i śpiewów argentyńskich kibiców nie było końca.
Nadalowi na pocieszenie pozostaje złoto, które w piątek zdobył w grze podwójnej z Markiem Lopezem.
Murray chce drugiego złota
Del Potro w niedzielę o złoto zagra z broniącym tytułu z Londynu Andym Murrayem, który wcześniej pokonał Kei Nishikoriego 6:1, 6:4. Pytanie, czy rewelacja z Argentyny podoła w finale kondycyjnie. Juan Martin ma za sobą wykończającą fizycznie wojnę, a tymczasem Szkot półfinał przeszedł gładko.
Del Potro (Argentyna) - Nadal (Hiszpania, 3) 5:7, 6:4, 7:6 (7-5) Murray (W. Brytania, 2) - Nishikori (Japonia, 4) 6:1, 6:4
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl