Po trzydziestu kolejkach T-Mobile Ekstraklasy drużyny muszą czekać aż dwa tygodnie na rozpoczęcie zmagań w grupie mistrzowskiej i spadkowej. Tak długa przerwa nie podoba się jednak wielu piłkarzom i trenerom, którzy mówią wprost, że woleliby grać. - Trenerów od początku tej reformy nikt nie słuchał, dlatego dziwię się, że teraz nagle zaczynamy słuchać trenerów - powiedział portalowi ekstraklasa.tv Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.
Ostatnią kolejkę fazy zasadniczej piłkarze rozegrali 12 kwietnia. Rozgrywki w grupie mistrzowskiej i spadkowej rozpoczną się w najbliższy piątek. Oznacza to, że zawodnicy T-Mobile Ekstraklasy w najlepszym czasie sezonu będą mieli aż dwa tygodnie odpoczynku. Tak długą przerwę krytykowali już Inaki Astiz i Marcin Kaczmarek, którzy podkreślali, że zawodnicy byli już w rytmie meczowym, z którego pauza może ich wybić. W podobnym tonie wypowiadali się także niektórzy trenerzy.
Ewenement na skalę europejską
Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski, podkreślił w rozmowie z portalem ekstraklasa.tv, że dwa tygodnie bez piłki, w dodatku w najlepszym momencie sezonu, rzeczywiście jest ewenementem na skalę europejską.
- Robimy inaczej niż wszyscy w Europie. To jest najlepszy czas do gry, natomiast w Polsce zawsze słyszymy, że mamy za dużo przerw, że mamy za dużo miesięcy bez meczów i nagle w najlepszym okresie dla futbolu jest u nas przerwa - dziwi się Engel.
Trenerów nikt nie słuchał
Szkoleniowiec zaznaczył, że przy planowaniu reformy nikt nie wziął pod uwagę opinii szkoleniowców, którzy przez tak długą przerwę mogą mieć problemy z utrzymaniem formy swoich podopiecznych. - Trenerów od początku tej reformy nikt nie słuchał, dlatego dziwię się, że teraz nagle zaczynamy słuchać trenerów - dziwi się Engel.
Zmiany były znane
Były selekcjoner biało-czerwonych dodał jednak, że szczegóły reformy, w tym również i te, mówiące o przerwie w rozgrywkach, były znane na tyle wcześnie, że zawodnicy i szkoleniowcy nie powinni teraz narzekać. - Wszyscy przed rozpoczęciem rozgrywek wiedzieli, jak to będzie wyglądało i jakie będą przerwy, a więc wszyscy musieli się na to zgodzić, dlatego nie ma co rozdzierać szat - zakończył Jerzy Engel.
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv