Płacą za błędy ZUS

Płacą za błędy ZUS-u?
Płacą za błędy ZUS-u?
Źródło: TVN24

Piątek, 5 grudnia Blisko milion kobiet, musi płacić za błąd ZUS-u, do którego urzędnicy dokopali się dopiero po dziesięciu latach. I mimo że przyznają się do niego, to zaległych składek kobiet nie mają zamiaru umorzyć. Poszkodowane doświadczeniami wymieniają się na specjalnym forum, a pytanie, które tam najczęściej się powtarza, to: Za co? Dlaczego mamy płacić?

ZUS żąda od pani Joanny zaległych ponad dwóch tysięcy złotych, które zdaniem urzędu powinny trafić na jego konto, kiedy pani Joanna była na urlopie macierzyńskim. Do tego dochodzą odsetki. - Zalegam ze składkami od marca do lipca 1999 roku - mówi kobieta.

9 lat temu pani Joanna urodziła syna. Będąc na urlopie macierzyńskim prowadziła działalność gospodarczą. Jednocześnie była na etacie w szkole.

- Panie w urzędzie mówiły, że wystarczy tylko składka zdrowotna, a po dziesięciu latach ZUS zinterpretował sobie to prawo pod siebie. Być może chce zakleić jakieś swoje dziury - opowiada pani Joanna.

To błąd, ale pieniędzy nie oddamy

ZUS przyznaje się do błędu. - Dopiero teraz dochodzimy do błędów, które były spowodowane w latach 1999-2001 i wyjasniamy je juz od ponad roku - wyjaśnia Przemysław Przybylski, rzecznik ZUZ w Warszawie. Ale mimo to, ZUS długów umarzać nie zamierza.

Galimatias prawny w ZUS-ie może uderzyć po kieszeni prawie milion kobiet w Polsce. - Wmoim przypadku to jest 1,7 tys. plus odsetki - w sumie ok 5 tys - mówi pani Beata, którą też ma problem z ZUS-em.

Forum współpracy

Matki założyły forum w internecie, na którym wymieniają się swoimi doświadczeniami i opisują swoje problemy. Każdy przypadek jest taki sam.

Pani Joanna i inne matki cały czas są ze sobą w kontakcie. Szukają wyjścia z sytuacji, bo dla wielu z nich rozliczenie z ZUS-em oznacza bankructwo.

- Czujemy się pokrzywdzone, wręcz okradzione, przez ZUS, bo to on nas w tej chwili okrada - żali się pani Joanna.

ZUS może jedynie odstąpić od odsetek. Ale każdy przypadek umorzenia będzie rozpatrywany oddzielnie.

Czytaj także: