Środa, 9 listopada Według specjalistów jest porównywalny z zabytkami takimi jak Wieża Eiffla czy Kanał Panamski. Ma tylko tego pecha, że leży w Polsce i nie ma pieniędzy, by go wyremontować i przywrócić do stanu świetności. Mowa o moście na Wiśle, który łączy powiat malborski i tczewski. Ze względu na katastrofalny stan został zamknięty i interesują się nim tylko... zbieracze złomu.
Jeden z najpiękniejszych zabytków na Pomorzu most na Wiśle jest w tragicznym stanie. Dlatego zamknięto go dla samochodów rowerzystów i pieszych.
Perełka
Most łączy dwa powiaty - malborski i tczewski, ale nie ze względu na odległości powinien być strategiczny. Jest to wyjątkowy zabytek ze względu na zastosowane w nim nowatorskie, jak na XIX wiek, połączenia przęseł. Uznano go za perełkę inżynierii lądowej przez wielu porównywaną do Wieży Eiffla, czy Kanału Panamskiego. Jednak od lat nie jest remontowany.
Pieniędzy brak
Pozbył się go samorząd województwa, zmieniając drogę z wojewódzkiej na powiatową, więc most przejął powiat Tczew. Samorząd ma most, ale nie ma pieniędzy na jego remont. Remont wyceniono bowiem na 100 milionów złotych, a roczny budżet powiatu, który utrzymuje ponad 200 km dróg i kilka szkół, zamyka sie w 110 milionach złotych.
- Obiekt podlega straszliwej degradacji. Ząb czasu sprawił, że nie jesteśmy w stanie utrzymać go w egzystencji - tłumaczy Mariusz Wiórek, wicestarosta powiatu tczewskiego.
Władze powiatu próbowały zdobyć na remont pieniądze od ministra kultury, infrastruktury z różnych rządowych rezerw i od konserwatora zabytków. Ale na nic to się zdało. Nie dostali pieniędzy.
Ale dobro zabytku to jedno, ale most też służy do codziennego życia. Jego brak przynosi też realne straty firmom przewozowym.
Co więcej zabytkowego mostu nikt nie pilnuje, więc zainteresowali się nim... zbieracze złomu.