Historia mężczyzny, który wyszedł z ośrodka w Gostyninie i zaczął nowe życie na wolności, a po dziesięciu miesiącach wrócił, choć w tym czasie nie popełnił żadnego przestępstwa. To historia, która według krytyków ustawy jest dowodem na to, że pod pretekstem bezpieczeństwa ogranicza się prawa człowieka. O sprawie, która trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Monika Gawrońska-Mróz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24