Minister cyfryzacji próbuje uspokajać: afera z bazą PESEL to ani nie wyciek, ani nie cyberatak, a dane zostały pobrane przez kancelarie komornicze, które miały do bazy dostęp, a tym samym i prawo. Zapewniania minister nie dają jednak odpowiedzi na kluczowe pytania w tej sprawie, dlaczego dane pobrano w nocy i na taka skalę. Materiał z programu "Polska i Świat".